Już w niedzielę Lubelski Węgiel KMŻ może świętować awans do Ekstraligi
Warunek jest jeden. Lublinianie muszą zdobyć na torze w Gnieźnie trzy punkty, a więc wygrać różnicą dwóch „oczek”, ponieważ w pierwszym meczu u siebie ulegli Lechmie Start 44:45.
- 11.09.2012 17:15

Zadanie jest bardzo trudne, ale patrząc na formę jaką lublinianie zaprezentowali w ostatnim spotkaniu z GTŻ Grudziądz, całkiem realne.
– Wszystko mamy poukładane i czekamy już tylko na te zawody – mówi Marian Wardzała, trener Lubelskiego Węgla KMŻ.
– Karol Baran, Paweł Miesiąc, Mateusz Borowicz i Daniel Jeleniewski w czwartek będą trenować na naszym torze. Postaramy się żeby był on zbliżony przyczepnością do tego w Gnieźnie. Dawid Stachyra ćwiczy gdzie indziej we własnym zakresie. Z kolei Robert Miśkowiak i Mateusz Łukaszewski mają w planach starty w Rawiczu, a dzień przed meczem do Rybnika uda się Jeleniewski.
Mobilizacja zawodników nie dziwi, bo stawka meczu jest ogromna. Nawet remis dawałby „Koziołkom” szansę walki o ekstraligę w barażu. Tylko porażka, przy jednoczesnej wygranej GTŻ z Lokomotivem Daugavpils za trzy punkty, zepchnie KMŻ na nie dające niczego trzecie miejsce w tabeli.
Wszyscy liczą na lepszą niż w ostatnią niedzielę formę Dawida Stachyry, który pojechał najsłabiej w tym sezonie.
– On nie potrafi jeździć na lubelskim torze. Ale jestem o niego spokojny i ufam mu. Zapewniam, że w Gnieźnie zrobi dwucyfrówkę – przekonuje Wardzała.
Szkoleniowca „Koziołków” cieszy fakt, że coraz lepiej radzi sobie młodzieżowiec Mateusz Borowicz. – Z każdym meczem rozkręca się coraz bardziej. Z GTŻ pojechał wręcz rewelacyjnie. Oby tak było również z Lechmą – podkreśla Wardzała.
Dziś poznamy awizowany skład KMŻ na mecz w Gnieźnie. Raczej trudno spodziewać się zmian, bo zestawienie w jakim lubelscy żużowcy jeździli ostatnio sprawdziło się bardzo dobrze.
JEDZIE SIEDEM BUSÓW
Mecz w Gnieźnie zaplanowany został na godz. 16. Wybiera się na niego spora grupa kibiców z Lublina. Fani „Koziołków” zakończyli właśnie zapisy na zorganizowany wyjazd. Żużlowcy KMŻ będą mogli liczyć na doping ok. 150 kibiców, bo w sumie do Gniezna pojedzie siedem busów, a część osób wybierze się też na pewno własnymi autami.
Reklama













Komentarze