Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Anders de la Motte - [geim] (recenzja)

Ta, na pozór, niewinna gra rozgrywa się na kilku płaszczyznach; wirtualnej, psychologicznej, kryminalnej i prowadzi do zaskakującego finału, w którym nie ma wygranych.
Anders de la Motte  - [geim] (recenzja)
Anders de la Motte [geim], Wydawnictwo Czarna Owca
Ale, jak na dobrą grę przystało, jest dynamicznie, zaskakująco, przewrotnie, a napięcie rośnie z każdą minutą. No i jest drugie dno, a w inteligentnej rozgrywce to przecież podstawa. Zacznijmy od bohaterów: Henrika Petterssona, zwanego HP – cwaniaczka, który żyje z drobnych kombinacji i Rebecci Normén – twardej i zasadniczej policjantki, której nie układa się w życiu. Tym dwoje ludzi różni wszystko, a tymczasem powiąże ich tytułowa Gra, w której okażą się i rozgrywającymi, i pionkami. HP, w znalezionym przypadkiem telefonie komórkowym odbiera SMS-a z zaproszeniem do Gry w Alternatywną Rzeczywistość. Okazuje się, że zabawa jest skrojona na jego miarę; można zarobić, poczuć dreszczyk emocji i zdobyć szybką sławę w sieci. Wystarczy tylko wykonywać polecenia z Gry, której efekty śledzą i oceniają anonimowi internauci. Wszystko idzie dobrze aż do momentu, w którym HP dostaje do wykonania ryzykowne zadanie, w którym ceną może być ludzkie życie. Uczestniczką, w właściwie ofiarą tego zadania okaże się Rebecca Normén, nomen omen, siostra HP. Teraz już oboje zostają uwikłani w tajemniczą intrygę, która – jak się okazuje – nie ma nic wspólnego z abstrakcyjną, choć ryzykowną zabawą z sieci. Do HP zaczyna docierać, że to nie on grał, ale nim grano. Od początku został zmanipulowany i jest pionkiem w szalenie niebezpiecznej rozgrywce, z której nie może się zwyczajnie wycofać. W dodatku, do tej nieprzewidywalnej w skutkach \"zabawy” wciągnął swoich najbliższych… Trzeba więc podjąć własną grę, by wyjść z tego cało. Świetnie poprowadzona akcja, prosty, ale dynamiczny język, pomysłowa konstrukcja książki mocno osadzona we współczesnym świecie – również w wymiarze wirtualnym – wróżą tej książce powodzenie. Ja dałam się wciągnąć w tę Grę i w jakiś sposób czułam się jej uczestniczką. A to oznacza, że autor zna się na swojej robocie.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama