Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Fiskus bez luksusowej limuzyny. Przetarg unieważniono

Urząd Kontroli Skarbowej na razie nie dostanie luksusowego samochodu, który miał służyć do ścigania przemytników. Przetarg unieważniono z powodu... braku ofert.
Fiskus bez luksusowej limuzyny. Przetarg unieważniono
O sprawie pisaliśmy we wrześniu ubiegłego roku. Ministerstwo ogłosiło wtedy przetarg na zakup 12 nowych aut dla skarbówki w całym kraju. Największe kontrowersje wzbudziło auto, które miało trafić do lubelskiego oddziału UKS. Chodziło o limuzynę z silnikiem benzynowym o pojemności co najmniej 2451 ccm i o mocy nie mniejszej niż 250 KM, z automatyczną skrzynią biegów, napędem na cztery koła i z wieloma innymi dodatkami. Pieniądze na ten cel pochodziły z rezerwy celowej utworzonej z funduszy wpłacanych przez koncerny tytoniowe, którym zależy na skuteczniejszej walce z przemytnikami papierosów. Plany zakupu luksusowej limuzyny dla UKS w Lublinie resort tłumaczył tym, że urzędnicy skarbówki muszą mieć odpowiedni sprzęt do ścigania szajek przemytniczych, których członkowie posiadają "samochody wyposażone w dodatkowe urządzenia bądź wzmocnienia pozwalające im na szybkie przemieszczanie się w terenie oraz skuteczne pokonywanie blokad tworzonych przez pojazdy kontroli skarbowej”. Wszystkie zamówione auta miały trafić do poszczególnych urzędów do 20 grudnia. Jak poinformował nas rzecznik UKS w Lublinie Marek Kostyła, opisywany samochód nie został dostarczony lubelskiemu urzędowi. Po szczegóły jednak odsyłał do Ministerstwa Finansów. - Podpisano umowy na dostawę łącznie dziewięciu z dwunastu samochodów. W pozostałych częściach zamówienia, w tym w części dotyczącej dostawy samochodu do Urzędu Kontroli Skarbowej w Lublinie, nie wpłynęły żadne oferty. W związku z tym zamówienie publiczne w tym zakresie zostało unieważnione, a pojazdy nie zostały zakupione - informuje Wiesława Dróżdż, rzeczniczka Ministerstwa Finansów. Jedną z firm, które wygrały przetarg na dostawę wspomnianych dziewięciu wozów, jest zamojska spółka Energozam. Zdaniem jej przedstawiciela, wymogi dotyczące auta dla urzędu w Lublinie były dość wysokie. - Jedynym autem bliskim ich spełnienia był nasz opel insignia w wersji OPC. Ale sporym obciążeniem był też krótki termin na dostawę pojazdu. Czas na jego produkcję wynosiłby tylko dwa miesiące - mówi Michał Kuniszyk. Jak usłyszeliśmy w ministerstwie, zakup auta dla UKS w Lublinie nadal jest możliwy. Pieniądze z rezerwy celowej przyznawane są co roku.

Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama