Reklama
Fiskus bez luksusowej limuzyny. Przetarg unieważniono
Urząd Kontroli Skarbowej na razie nie dostanie luksusowego samochodu, który miał służyć do ścigania przemytników. Przetarg unieważniono z powodu... braku ofert.
- 13.01.2014 21:30

O sprawie pisaliśmy we wrześniu ubiegłego roku. Ministerstwo ogłosiło wtedy przetarg na zakup 12 nowych aut dla skarbówki w całym kraju.
Największe kontrowersje wzbudziło auto, które miało trafić do lubelskiego oddziału UKS.
Chodziło o limuzynę z silnikiem benzynowym o pojemności co najmniej 2451 ccm i o mocy nie mniejszej niż 250 KM, z automatyczną skrzynią biegów, napędem na cztery koła i z wieloma innymi dodatkami.
Pieniądze na ten cel pochodziły z rezerwy celowej utworzonej z funduszy wpłacanych przez koncerny tytoniowe, którym zależy na skuteczniejszej walce z przemytnikami papierosów.
Plany zakupu luksusowej limuzyny dla UKS w Lublinie resort tłumaczył tym, że urzędnicy skarbówki muszą mieć odpowiedni sprzęt do ścigania szajek przemytniczych, których członkowie posiadają "samochody wyposażone w dodatkowe urządzenia bądź wzmocnienia pozwalające im na szybkie przemieszczanie się w terenie oraz skuteczne pokonywanie blokad tworzonych przez pojazdy kontroli skarbowej”.
Wszystkie zamówione auta miały trafić do poszczególnych urzędów do 20 grudnia. Jak poinformował nas rzecznik UKS w Lublinie Marek Kostyła, opisywany samochód nie został dostarczony lubelskiemu urzędowi. Po szczegóły jednak odsyłał do Ministerstwa Finansów.
- Podpisano umowy na dostawę łącznie dziewięciu z dwunastu samochodów. W pozostałych częściach zamówienia, w tym w części dotyczącej dostawy samochodu do Urzędu Kontroli Skarbowej w Lublinie, nie wpłynęły żadne oferty. W związku z tym zamówienie publiczne w tym zakresie zostało unieważnione, a pojazdy nie zostały zakupione - informuje Wiesława Dróżdż, rzeczniczka Ministerstwa Finansów.
Jedną z firm, które wygrały przetarg na dostawę wspomnianych dziewięciu wozów, jest zamojska spółka Energozam. Zdaniem jej przedstawiciela, wymogi dotyczące auta dla urzędu w Lublinie były dość wysokie.
- Jedynym autem bliskim ich spełnienia był nasz opel insignia w wersji OPC. Ale sporym obciążeniem był też krótki termin na dostawę pojazdu. Czas na jego produkcję wynosiłby tylko dwa miesiące - mówi Michał Kuniszyk.
Jak usłyszeliśmy w ministerstwie, zakup auta dla UKS w Lublinie nadal jest możliwy. Pieniądze z rezerwy celowej przyznawane są co roku.
Reklama












Komentarze