Piaski. Sweter w szkole niepotrzebny, uczniowie już nie zmarzną
Uczniowie podstawówki w Piaskach wreszcie przestaną marznąć. Wczoraj w klasach było tak zimno, że lekcje zostały odwołane.
- 06.11.2012 22:14

O kontrowersyjnym remoncie w Szkole Podstawowej w Piaskach pisaliśmy tydzień temu. Mimo że na dworze jest zaledwie kilka stopni powyżej zera, w podstawówce od kilku tygodni nie ma ogrzewania. Powód? Zarządzona na przełom października i listopada wymiana pieca.
Dyrektorka szkoły zapewniała na naszych łamach, że nauczyciele robią wszystko, żeby było cieplej. M.in. rozstawiają grzejniki elektryczne. – Uczulamy uczniów, żeby idąc do szkoły zakładali dodatkową bluzkę czy sweterek. Ale są i tacy, którzy chodzą w krótkich rękawach – mówiła. – Nigdzie w szkole nie ma temperatury poniżej 18 stopni. Takiej, przy której trzeba by odwoływać lekcje.
Tak było w zeszłym tygodniu. W tym – jak usłyszeliśmy w szkole i Urzędzie Miejskim w Piaskach – remont miał się skończyć i wreszcie miało być ciepło.
Tymczasem... – W szkole bez zmian: nadal zimno – poinformowała nas matka jednego z uczniów. – We wtorek zawieszono zajęcia. A z posiadanych przez nas informacji wynika, że firma remontowa ma czas do 15 listopada! Kto odpowiada za to, że nasze dzieciaki marzną?
– Rzeczywiście, we wtorek odwołaliśmy zajęcia – przyznaje Małgorzata Ciołek, wicedyrektor szkoły. – Ale piec już został wymieniony i od początku tygodnia jest ogrzewanie. Tyle że w poniedziałek było jeszcze chłodno. Potrzeba czasu, żeby budynek się nagrzał. Kaloryfery trzeba odpowietrzyć, żeby dobrze działały. Stąd decyzja o odwołaniu wtorkowych lekcji.
Do szkoły uczniowie wrócą dziś. – Już jest ciepło, więc od środy będą normalne zajęcia, w ciepłej szkole – mówiła nam wczoraj Ciołek.
Rodzice oburzają się, że prace zaplanowano na początek zimy, a nie np. na wakacje. – Wtedy nie mieliśmy na to pieniędzy – odpowiada Stanisław Szymczak, kierownik Wydziału Inwestycji Urzędu Miejskiego w Piaskach. – Stary piec uległ awarii przed wakacjami. Zaczęliśmy szukać środków na wymianę. Chodziło aż o 200 tys. zł. Nie mamy takich pieniędzy \"od zaraz”.
Udało się dopiero dzięki wzięciu kredytu. – Wcześniej przygotowaliśmy pełną dokumentację – tłumaczy Szymczak. – Ale przetarg mogliśmy ogłosić dopiero, gdy mieliśmy zagwarantowane pieniądze. Wszystko to tyle trwało.
– Nie sądziliśmy, że piec się zepsuje – dodaje Szymczak. – Gdyby nie awaria, wymianę można by spokojnie zaplanować na dogodny termin i wcześniej zaplanować pieniądze.
Reklama













Komentarze