Julia Marcell zagrała w Domu Kultury

Pochodzi z Olsztyna, mieszka w Berlinie, a w Niemczech koncertuje równie często jak w Polsce. Swój debiutancki album \"It might like you” wydała kilka lat temu dzięki pieniądzom zdobytym od fanów za pomocą serwisu internetowego Sellaband.com Jej druga płyta \"June” to już droga na szczyt. I mimo, że to śliczne melodie i fajny pop, to jednak wciąż alternatywa. Pokazują to koncerty takie jak ten w czwartek w lubelskim \"Domu Kultury”. Było ciasno, blisko i bardzo sympatycznie. - No to teraz zaśpiewam wam piosenkę, której nie słyszał jeszcze nawet mój zespół - powiedziała z rozbrajającym uśmiechem Julia, zapowiadając swój nowy utwór. A sam Dom Kultury wyrasta na prawdziwe centrum najciekawszych muzycznych wydarzeń Lublina. Niedawno grali tu Pogodno, Skubas, 22 listopada będzie Maria Peszek (bilety po 45 zł jeszcze w sprzedaży), a 1 grudnia Kamp! Szkoda tylko, że skromna salka jest wybitnie mało koncertowa. Dźwięki tu trochę bledną. A wczoraj było nawet za cicho. Do tego stopnia, że w pewnym momencie zdesperowana fanka stojąca gdzieś z boku próbowała uciszyć i rozgonić gadające towarzystwo. Rzeczywiście rozmowy mogły przeszkadzać. A na koncertach chyba nie powinno się dać rozmawiać, przynajmniej nie kilkanaście metrów od sceny. Koncert Julii Marcell w Chełmie zaczyna się w niedzielę 11.11 o godz. 19 klubie Atmosfera (ul. Kopernika 8). Bilety po 20 zł w przedsprzedaży (do kupienia w sekretariacie MDK w Chełmie) i 25 zł w dniu koncertu.