Budowlanym Lublin brakuje szczęścia
W rundzie jesiennej Budowlani Lublin wygrali dotychczas dwa spotkania
- 14.11.2012 16:47

Budowlani Lublin mogli być wyżej w tabeli, gdyby nie... brak szczęścia i doś
Na koncie podopiecznych trenera Andrzeja Kozaka są zwycięstwa na swoim terenie z Posnanią Poznań i AZS AWF Warszawa.
W ostatnią sobotę lublinianie liczyli na sukces w starciu z Arką Gdynia. To spotkanie rozegrane zostało w ramach zaplanowanej jeszcze na ten rok pierwszej kolejki rundy rewanżowej.
Niewiele brakowało, aby Budowlani, zamiast jednego, dopisali cztery punkty i wygrali po raz trzeci. Do ostatniej minuty piętnastka z ul. Krasińskiego prowadziła z brązowym medalistą poprzedniego sezonu 23:21. Po rzucie karnym, wychowanek Budowlanych, Tomasz Stępień zdobył trzy punkty i przechylił szalę wygranej na korzyć gdynian.
– To nam wcześniej należał się rzut karny – przyznaje trener Budowlanych Andrzej Kozak. – Sędzia jednak nie zauważył niezgodnego z przepisami zagrania Arki. Nie graliśmy źle, a mimo to zeszliśmy z boiska pokonani.
Oprócz wygranych w dorobku rugbystów z naszego miasta jest jeszcze remis z Orkanem Sochaczew i trzy wyjazdowe porażki: w Gdyni, Gdańsku i Siedlcach. Uzbierane w ten sposób 14 punktów daje Budowlanym dopiero szóstą lokatę. Do czwartego miejsca, premiowanego występami w play-off brakuje aż dziewięciu oczek. – Szanse jeszcze istnieją. Musi być spełnionych kilka warunków – tłumaczy lubelski szkoleniowiec.
– Przede wszystkim musimy ograć z bonusem Budowlanych Łódź i odnieść, co najmniej cztery zwycięstwa w sześciu meczach wiosny. – Czy to możliwe – pytamy? – Mamy młody zespół, który z meczu na mecz się rozwija. Nasza gra jest coraz lepsza. Brakuje nam jednak doświadczenia w spotkaniach z silnymi rywalami. Do tego dochodzi jeszcze zwykły brak szczęścia, kiedy gramy niezłe rugby, a przegrywamy lub remisujemy w końcówce.
Tak było z Arką, Pogonią Siedlce i Orkanem Sochaczew. W taki sposób straciliśmy, co najmniej osiem punktów.
Budowlanym został jeszcze do rozegrania mecz z Budowlanymi Łódź. W ten weekend zagrają także Orkan z Arką. Pierwsi są sąsiadem w tabeli, plasując się na siódmym miejscu.
W najlepszym przypadku, czyli wygranej z Łodzią i porażce Orkana, lublinianie awansują na piątą pozycję, przeskakując Posnanię (16 punktów). W najgorszym, spadną na przedostatnie miejsce w tabeli. – Wyjdziemy nastawieni ofensywnie. Nie mamy nic do stracenia. Po pechowej porażce z Arką zespół jest podrażniony. Będziemy walczyć o zwycięstwo – zapowiada trener Kozak.
Reklama













Komentarze