Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Tomasz Grzywaczewski, \"Przez dziki wschód”

Opowieść Tomasza Grzywaczewskiego o podróży na daleki (i wciąż dziki) wschód jest odtworzeniem niezwykłej historii, która nawet została sfilmowana, ale przecież zdarzyła się naprawdę.
Tomasz Grzywaczewski, \"Przez dziki wschód”
Tomasz Grzywaczewski, \"Przez dziki wschód”, Wydawnictwo Literackie
Bohaterem tej opowieści tak naprawdę jest Polak i jego współtowarzysze, którzy uciekli z sowieckiego łagru. Tomasz Grzywaczewski i jego dwaj koledzy wyruszają śladem tamtych ludzi, aby oddać im hołd, żeby powiedzieć o nich światu i w dodatku – powiedzieć prawdę. Otóż o tej niezwykłej ucieczce napisał Sławomir Rawicz w książce \"Długi marsz”. Tylko, że zawłaszczył sobie czyjeś przeżycia jako swoje, czyjąś katorgę i drogę. Tym, który istotnie wydostał się z łagru i z kilkoma współtowarzyszami udało mu się przejść przez syberyjskie bagna, zmarzliny, przez pustynię i dotrzeć do Kalkuty był Witold Gliński. Od wizyty w jego domu, w domu człowieka już wiekowego, który przecież przypomina sobie tamte ekstremalne wydarzenia, Grzywaczewski z kolegami rozpoczyna podróż. Wraz z Bartkiem Malinowskim i Filipem Drożdżem wyruszyli w 2010 roku, w trwającą sześć miesięcy wyprawę śladami bohaterów głośnej książki Rawicza, a właściwie śladami Witolda Glińskiego. Autor pisze o niebezpiecznej, morderczej wyprawie, choć – trzeba mieć tę świadomość, że ani w połowie nie była ona tak dramatyczna, jak ta ucieczka Glińskiego. Grzywaczewski zauważa: \"pragnęliśmy przywrócić pamięć o tej niezwykłej historii, a także oddać hołd wszystkim Polakom, zesłanym na \"nieludzką ziemię”. Podróżując pieszo, konno oraz rowerem odtworzyliśmy trasę, którą siedemdziesiąt lat temu przebyli uczestnicy wielkiej ucieczki”. Książkę czyta się z wielkim zainteresowaniem choć trochę tu za mało Witolda Glińskiego, który przecież dał powód do podjęcia takiego wyzwania. Jednak przecież to w założeniach miała być relacja z wielkiej wędrówki teraz.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama