Reklama
Wojciech Białek może zastąpić Łukasza Gizę w Avii Świdnik
W przerwie zimowej z Avii Świdnik może odejść Łukasz Giza, który dostał kilka ciekawych propozycji z innych klubów.
- 29.11.2012 16:08

Popularny „Gizmen” w rundzie jesiennej zdobył dla „żółto-niebieskich” 12 goli i prowadzi w klasyfikacji najlepszych strzelców III ligi lubelsko-podkarpackiej.
Jeżeli rzeczywiście odszedłby z Avii to jego następcą mógłby zostać Wojciech Białek, który niedawno rozwiązał swoją umowę ze Stalą Stalowa Wola.
Wychowankowi Legionu Tomaszowice w II lidze wiodło się ostatnio kiepsko, bo w pierwszym składzie wyszedł jedynie sześć razy. W sumie zaliczył 13 występów i zdobył tylko jedną bramkę – w ostatnim spotkaniu z Radomiakiem, i to z rzutu karnego. Białek dużo lepiej radził sobie w zespole ze Świdnika. W sezonie 2008/2009 został nawet królem strzelców, z 19 trafieniami na koncie.
– Dotarły do mnie informacje, że są kluby zainteresowane Łukaszem Gizą i zobaczymy, co z tego wyjdzie. Wiemy także o tym, że Wojtek Białek jest teraz wolnym zawodnikiem i na pewno bylibyśmy nim zainteresowani. Wydaje się, że byłby dobrym następcą Łukasza, oczywiście o ile ten odejdzie, bo do obu transferów jeszcze daleka droga – mówi Marek Maciejewski, prezes Avii.
Na razie nikt z piłkarzy świdnickiego klubu nie zgłosił chęci gry w innym zespole. – Słyszałem o plotkach odnośnie powrotu do Kraśnika Daniela Szewca i Marcelego Packa, ale na razie się na to nie zanosi, bo sami gracze nic na ten temat nie wspominali – informuje Maciejewski.
Prezes Avii przyznał także, że jego drużynie na wiosnę będzie bardzo ciężko włączyć się do walki o awans. „Żółto-niebiescy” do pierwszej Tomasovii tracą aż 14 punktów.
– Oczekiwania przed rundą jesienną były większe. Teraz jednak szanse na grę w II lidze są niewielkie. Mimo wszystko w rewanżach, już od pierwszego meczu będziemy chcieli pokazać, że stać nas zdecydowanie na więcej – podkreśla Maciejewski.
Gdzie zagrają?
Nadal nie jest też przesądzone, czy Avia na wiosnę będzie rozgrywać mecze w roli gospodarza na boisku w Poniatowej. – Wszystko wskazuje na to, że będziemy kontynuowali współpracę, ale jeżeli znaleźlibyśmy lepszą ofertę gdzieś indziej, to na pewno z niej skorzystamy – tłumaczy szef klubu ze Świdnika.
Reklama













Komentarze