Nie będzie kar dla Huczwy Tyszowce i Lewartu Lubartów
Wydział Dyscypliny LZPN podjął decyzję ws. awantury po meczu Huczwa – Lewart. W obu klubach mogą odetchnąć z ulgą. Związek postanowił umorzyć postępowanie, a tym samym odstąpić od wymierzania kary.
- 02.12.2012 19:22

– Obie strony konfliktu doszły do porozumienia i przeprosiły się. A skoro tak, uznaliśmy, że nie ma szczególnych powodów żeby ich karać – tłumaczy powody podjęcia takiej decyzji Andrzej Kuśmierczyk, przewodniczący Wydziału Gier Lubelskiego Związku Piłki Nożnej.
Przypomnijmy, że do awantury w Tyszowcach doszło 11 listopada, po meczu ostatniej kolejki rundy jesiennej. Według relacji gospodarzy, schodzący do szatni piłkarze Lewartu Lubartów nie mogli pogodzić się z porażką.
Jeden z nich wybił szybę w drzwiach od łazienki. Po chwili między zawodnikami obu drużyn doszło do przepychanki. Konieczna była interwencja policji. Podczas tego zamieszania miało dojść do sytuacji, w której trener i prezes Huczwy Jacek Paszkiewicz uderzył pięścią w twarz Wojciecha Bijana, zawodnika Lewartu. Miało, bo sam Paszkiewicz temu zaprzecza.
Sędzia zapisał wszystko w protokole. Po zapoznaniu się z nim Wydział Dyscypliny LZPN wezwał obie strony konfliktu na swoje posiedzenie w celu złożenia wyjaśnień. Ostatecznie sprawa rozeszła się po kościach. – Wszystkie kwestie sporne zostały wyjaśnione i sprawa została zamknięta – kończy Kuśmierczyk.
TESTOWANIE RUSZYŁO
Piłkarze z niższych lig powoli zaczynają rozjeżdżać się po Polsce w poszukiwaniu lepszych klubów. Na testach w II-ligowej Chojniczance Chojnice był ostatnio Konrad Karwacki. 18-letni, defensywny pomocnik Huczwy Tyszowce, zagrał 65 min w sparingu z Wdą Świecie.
Dwaj inni IV-ligowcy – Piotr Fulara z Omegi Stary Zamość i Łukasz Kiejda ze Sparty Rejowiec Fabryczny – byli z kolei sprawdzani przez Lubliniankę-Wieniawę Lublin w piątkowym sparingu z Motorem.
Reklama













Komentarze