Reklama
Andrzej Maciejewski, prezes LZKT: Najważniejszy jest Puchar Świata
ROZMOWA Z Andrzejem Maciejewskim, prezesem Lubelskiego Związku Karate Tradycyjnego
- 02.12.2012 20:23

• Jak oceni pan XXI Turniej Mikołajkowy Dzieci?
– To jedna z najstarszych imprez tego typu w Polsce. Jestem bardzo zadowolony z frekwencji, bo w hali Globus swoje umiejętności zaprezentowało około 600 zawodników. Naszym celem jest wyłowienie perełek, które będą w stanie w przyszłości pójść w ślady Daniela Iwanka czy Justyny Marciniak, naszych mistrzów świata. Zresztą na tej imprezie 21 lat temu Iwanek rozpoczynał swoją wielką karierę. Pamiętam, że startował wówczas w dresie, bo jeszcze nie miał kimona.
• Jakie trzeba mieć cechy, aby dojść do takiego poziomu jak Iwanek?
– Musi wystąpić pozytywna mieszanka ciężkiej pracy, talentu i warunków do treningu. Pod tym ostatnim względem Lublin stoi bardzo dobrze, bo posiadamy nowoczesne obiekty oraz znakomitych trenerów. Dwa pozostałe czynniki zależą już od samych zawodników.
• Zmaganiom najmłodszych towarzyszył I Akademicki Puchar Polski.
– I jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy. Ta impreza próbuje się odrodzić po kilku latach przerwy. Lublin jest silnym ośrodkiem akademickim, dlatego myślę, że to jest najbardziej właściwe miejsce do reaktywacji tych zawodów.
• Turniej Mikołajkowy Dzieci to również jeden z testów przed Pucharem Świata, który odbędzie się w przyszłym roku. Jak idą przygotowania do tej imprezy?
– To będzie impreza najwyższej rangi, w której wystartuje ośmiu najlepszych zawodników i zawodniczek z całego świata. Mam nadzieję, że pojawią się wśród nich lublinianie. Polską kwalifikacją do tej imprezy są zawody Polskiej Ligi Karate Tradycyjnego, które trzeba ukończyć w pierwszej dwójce. Pod względem organizacyjnym również wygląda to całkiem nieźle. Miesiąc temu prezydent Lublina, Krzysztof Żuk i prezes Polskiego Związku Karate Tradycyjnego, Włodzimierz Kwieciński podpisali list intencyjny dotyczący Pucharu Świata. Obecnie szukamy sponsorów, bo budżet imprezy to około pół miliona złotych.
• Namówić Daniela Iwanka na start w Pucharze Świata będzie chyba bardzo trudno. On ostatnio zwrócił się bardzo mocno w stronę rodziny...
– Myślę, że Daniel ciągle szuka nowej motywacji. Najlepszy wiek dla karateki to około 35 lat. Daniel dopiero wchodzi w ten okres. Rozumiem, że jego całe życie było dotąd podporządkowane karate i może czuć się zmęczony. Jednak rezygnacja z udziału w najważniejszych imprezach byłaby poddaniem się na finiszu.
Reklama













Komentarze