Reklama
Justyna Kowalczyk może wyprzedzić Marit Bjoergen w Kanadzie
Pięć najbliższych zawodów Pucharu Świata odbędzie się w Kanadzie
- 06.12.2012 13:28

7 i 8 grudnia w Quebec oraz 13, 15 i 16 grudnia w Canmore.
To najbliższe plany czołowych biegaczek świata. Jednak nie wszystkich, bo ze względu na różnicę stref czasowych wiele świetnych zawodniczek odpuściło sobie wyprawę do Ameryki.
Wśród nich jest Marit Bjoergen, która po udanej inauguracji nowego sezonu postanowiła zrobić sobie przerwę. To szansa dla Justyny Kowalczyk. Polka może przeskoczyć główną rywalkę w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. W Quebec nie zamierza jednak startować.
Woli spokojnie potrenować w górskim Canmore, gdzie odbędą się kolejne zawody. Tam na pewno nie zabraknie jej na starcie.
– Mam tu świetną statystykę, bo tylko raz nie stałam tam na podium we wszystkich moich startach. Poza tym, po treningach w Canmore zawsze dobrze biegam. Tam przecież przygotowywałam się do igrzysk w Vancouver – przypomina Kowalczyk na swojej oficjalnej stronie internetowej.
Polka w przeciwieństwie do wielu rywalek nie obawia się rozregulowania organizmu. – Wiadomo, zmiana czasu może być pewnym utrudnieniem, ale wracamy z Kanady 16 grudnia i będzie jeszcze sporo czasu, żeby się przestawić i zdążyć z aklimatyzacją przed Tour de Ski. Ja generalnie dobrze znoszę podróże, nawet pomiędzy różnymi strefami czasowymi – zapewnia.
Po zawodach w szwedzkim Gallivare i fińskim Kuusamo Kowalczyk zajmuje trzecie miejsce w „generalce”, mając 190 punktów mniej niż Bjoergen. W Canmore do zgarnięcia jest 300 „oczek”. Jeżeli Polska Królowa Śniegu tradycyjnie trzy razy stanie na podium, może odrobić stratę z nawiązką.
Po powrocie z Ameryki biegaczki czeka dwutygodniowa przerwa świąteczną, a 29 grudnia rozpocznie się najważniejsza obok mistrzostw świata impreza sezonu. Tour de Ski z morderczym podbiegiem pod Alpe Cermis to ulubione zawody Kowalczyk, która od trzech lat jest niepokonana w tym prestiżowym cyklu.
Reklama













Komentarze