Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Niepokój po ostatnim teście, Górnik uległ Wigrom 0:1

W ostatnim sparingu przed inauguracją sezonu Górnik przegrał przed własną publicznością z Wigrami. Jedyną bramkę zdobył w 53 min Artur Bogusz, po pięknym strzale zza pola karnego, po którym piłka wylądowała w „okienku”. Sergiusz Prusak nie miał szans, aby dosięgnąć piłki.
Niepokój po ostatnim teście, Górnik uległ Wigrom 0:1
Fot. Maciej kaczanowski

Na pierwszą połowę gospodarze wyszli w składzie, w którym mogą zacząć spotkanie również z Ruchem Chorzów. I do przerwy, choć wcale nie prezentowali porywającego futbolu, byli jednak zespołem przeważającym, utrzymującym się przy piłce i grającym na połowie przeciwnika.

Groźnych sytuacji nie umieli jednak wypracować, a najbardziej niebezpiecznie robiło się po stałych fragmentach. Z silnym w obronie Adrianem Karankiewiczem nie potrafił poradzić sobie Bartosz Śpiączka, mimo że swoją grę również opiera na przygotowaniu fizycznym, nie boi się walki i lubi rozpychać się w polu karnym.

W przerwie boisko opuścili Śpiączka, Veljko Nikitović i Kamil Poźniak, a na ich pozycjach pojawili się Jakub Świerczok, testowany Łukasz Tymiński i Przemysław Pitry. Górnik już na początku tej części mógł zdobyć bramkę, ale potem było już tylko gorzej. A kiedy celnym strzałem popisał się Bogusz, łęcznianie zupełnie stracili pomysł na grę.

To Wigry utrzymywały się przy piłce, szanowały ją, długo i starannie wymieniały podania. W efekcie jednobramkowe prowadzenie dowiozły do końca, bo niewiele też wnosili wprowadzani na murawę zawodnicy. A przecież zespół z Suwałk jest na zupełnie innym etapie przygotowań, bo sezon w pierwszej lidze rozpocznie się dopiero 1 sierpnia.

„Zielono-czarni” grali niedokładnie, jednostajnie, wolno i mało kombinacyjnie. Nie potrafili stwarzać okazji podbramowych. Emocji w tym sparingu było tyle co na rybach. Jurij Szatałow nie żałował gardła, a jego astent Andrzej Rybarski niemal cały czas stał przy linii bocznej i coś podpowiadał. Obaj widzieli, że do poprawienia wciąż jeszcze zostało dużo, a czasu na to już mało. Dlatego zimny prysznic był potrzebny, trzeba tylko szybko wyciągnąć wnioski. W tym celu też rozgrywane są sparingi.

Ligowy mecz w Chorzowie już w najbliższą sobotę.

Górnik Łęczna – Wigry Suwałki 0:1 (0:0)

Bramka: Artur Bogusz (53).

Górnik: Prusak (70 Rodić) – Mierzejewski, Szmatiuk (67 Bielak), Bożić, Leandro – Piesio (67 Schulmeister), Nikitović (46 Tymiński), Nowak (63 Pruchnik), Poźniak (46 Pitry), Cernych (72 Kalinowski) – Śpiączka (46 Świerczok).

Wigry: Salik (46 Zoch) – Bartkowski, Wichtowski, Karankiewicz, Bogusz – Żebrowski, Atanacković (46 Tarnowski), Rafaļskis, Ruszkul (61 Hirsz), Moneta (46 Biel) – Zapolnik (46 Makaradze).

 


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama