Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Niewygodny rywal w Łęcznej

W poniedziałek Górnik Łęczna zmierzy się na własnym boisku z Górnikiem Zabrze, którego ostatni raz pokonał w lidze ponad osiem lat temu.
Niewygodny rywal w Łęcznej
Gdy Górnik Łęczna ostatni raz grał z Górnikiem Zabrze za strzelanie bramek odpowiadali Shpetim Hasani i Evaldas Razulis. Dziś w zielono-czarnych koszulkach zagrają lepsi wykonawcy, fot. Przemysław Gąbka/gornik.leczna.pl

W minionym sezonie oba górnicze kluby mierzyły się ze sobą dwukrotnie. W szóstej kolejce górą byli zabrzanie, którzy po trafieniach Łukasza Madeja zwyciężyli 2:0. Wiosną ekipa Roberta Warzychy po raz kolejny zdobyła komplet punktów, wygrywając 1:0 na wyjeździe dzięki bramce Rafała Kosznika.W ten sposób 14-krotni mistrzowie Polski jako pierwsi w sezonie skruszyli mury łęczyńskiej twierdzy.

Wcześniej oba zespoły grały ze sobą w sezonie 2009/10, gdy oba występowały jeszcze w pierwszej lidze. Wówczas także lepszy bilans wypracowali zabrzanie, którzy wygrali u siebie 1:0, a w Łęcznej skończyło się remisem 1:1.

Po raz ostatni zielono-czarni okazali się lepsi od rywali... 17 marca 2007 roku. Wówczas wygrali na Śląsku 3:2. Jedynym zawodnikiem, pamiętającym tamten mecz jest Veljko Nikitović, który wówczas strzelił jedną z bramek.

– Mamy dobry bilans z Łęczną, gdzie kiedyś grałem i chcielibyśmy, by nadal tak było. Pamiętam dobrze nasz ostatni mecz. Wygraliśmy 1:0, ale to było jak najbardziej zasłużone zwycięstwo, które mogło być jeszcze bardziej okazałe. Mogliśmy wygrać 3:0, a nawet 4:0. Ale skończyło się na jednym golu i trzech bardzo ważnych punktach. Dobrze nam się gra z Łęczną i obym mógł to samo powiedzieć po poniedziałkowym spotkaniu – powiedział na oficjalnej stronie swojego klubu skrzydłowy zabrzan Łukasz Madej.

– Ten klub mi pasuje. To jedyna drużyna, której strzeliłem dwie bramki. Obie zdobyłem właśnie na boisku w Łęcznej. Jedną w barwach Ruchu Radzionków, drugą, gdy grałem właśnie w Termalice. To fajna rzecz i dobrze byłoby powtórzyć ten wyczyn w poniedziałek – dodał obrońca Bartosz Kopacz.

Piłkarze Jurija Szatałowa nie powinni jednak przejmować się statystyką. W przeszłości wielokrotnie przełamywali już złe passy. Dlaczego w tej kolejce nie miałoby być podobnie? Tym bardziej, że dziś są zupełnie innym zespołem niż jeszcze w minionym sezonie. Kadrowo na pewno mocniejszym.

Na inaugurację nowego sezonu zabrzanie zremisowali na wyjeździe z Wisłą Kraków 1:1. Mimo tego nie mają na koncie ani jednego punktu, bo klub został ukarany odjęciem jednego „oczka” za niespełnienie warunków licencyjnych. Górnicze derby rozpoczną się w poniedziałek o godz. 18.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama