Wyniki konkursu, na który wpłynęło blisko 300 prac nadesłanych przez grafików i designerów, ogłoszono w środę. Pierwsze miejsce zajęła propozycja Agaty Wrześniewskiej, pochodzącej z Lublina absolwentki krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych.
– Po burzliwej i długiej debacie doszliśmy do wniosku, że ten kształt ukazuje budynek i idee spotkania kultur. Zwróciliśmy też uwagę na brakujący element, który w pewien sposób sugeruje to, co można tu zrobić – mówił Peddy Mergui, światowej sławy projektant i przewodniczący komisji konkursowej.
Zwycięski projekt spotkał stał się jednak przedmiotem ostrej krytyki. „Czerwony burak”, „czerwony kleks”, czy po prostu „maszkara” – to jedne z łagodniejszych komentarzy zamieszczonych na forach internetowych. W sondzie na stronie dziennikwschodni.pl na 472 głosujących 73 proc. oceniło projekt jako „beznadziejny”. Z kolei internauci komentujący wyniki konkursu na stronie CSK na Facebooku szybko wychwycili, że propozycja Wrześniewskiej była elementem jej pracy dyplomowej sprzed roku. Była też nagrodzona podczas czerwcowego konkursu w Bańskiej Bystrzycy na Słowacji. Sekretarz komisji konkursowej tłumaczył nam jednak, że regulamin dopuszczał taką możliwość.
Krytycznie o zwycięskim projekcie wypowiada się m.in. Dobrosław Bagiński, projektant, fotograf i nauczyciel akademicki. – Nic w oczywisty sposób nie rzuca się w nim w oczy, nie ma żadnych przestrzennych odniesień. To po prostu pustka w kwestii przesłania, a jako znak przypomina czerwonego kartofla – ocenia Bagiński. – Widziałem tylko wyróżnione prace, ale nie wiem, czy poziom konkursu był tak słaby, czy komisja coś przeoczyła. Jeśli to logo wejdzie w użycie, to będzie katastrofa – dodaje.
Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, zwycięski projekt może nie być brany pod uwagę przy tworzeniu ostatecznej wersji logo CSK. Tuż po ogłoszeniu wyników w rozmowie z nami sugerował to sam dyrektor centrum Piotr Franaszek, który – jak wynika z protokołu obrad komisji konkursowej – jako jedyny nie głosował za przyznaniem pierwszej nagrody dla logo Wrześniewskiej.
– Przed nami proces prac nad całą księgą dotyczącą identyfikacji wizualnej. To on odsłoni finalne logo – mówił, dodając, że jemu najbardziej podobały się dwie prace: nawiązujący do spinacza projekt Pawła Miszewskiego z Warszawy, który zajął drugie miejsce oraz praca lubelskiego duetu Paweł Hadrian – Tomasz Kwiatkowski. Obie prace dostały wyróżnienia zespołu CSK. W poniedziałek Franaszek powiedział nam, że komentarza w sprawie dalszych losów logo CSK udzieli dzisiaj.
O to, czy zwycięski projekt doczeka się realizacji, zapytaliśmy również sekretarza komisji konkursowej, Bartosza Wójcika. – Nie mogę potwierdzić, ani zaprzeczyć. Losy logo się ważą, dziś zapadnie wiążąca decyzja – mówi Wójcik.
Laureatka konkursu za zajęcie pierwszego miejsca otrzymała nagrodę w wysokości 15 tys. zł. Jeśli to jej przypadnie opracowanie identyfikacji wizualnej CSK, podpisze kontrakt na kolejne 40 tys. zł.













Komentarze