- Naszym głównym celem na EuroBaskecie jest to, aby być najlepszym zespołem, jakim tylko możemy być. Będziemy skupiać się tylko na jednym, najbliższym meczu. Wierzę w mój zespół. Oczywiście, chcemy rozpocząć od dobrego występu z Bośnią, a później pokazywać się z możliwie najlepszej strony przeciwko kolejnym rywalom - mówił na ostatniej konferencji prasowej przed mistrzostwami Europy Mike Taylor, trener reprezentacji Polski.
Faza grupowa
Święto europejskiej koszykówki rozpoczyna się już w sobotę. W Eurobaskecie wezmą udział 24 ekipy, w składzie których znajduje się wielu zawodników na co dzień grających w NBA, najlepszej lidze świata. Faza grupowa będzie rozgrywana w czterech miastach: francuskim Montpellier, niemieckim Berlinie, chorwackim Zagrzebiu i łotewskiej Rydze. Mecze pucharowe odbędą się we francuskim Lille, gdzie 20 września poznamy najlepszy zespół Starego Kontynentu.
Faworyci EuroBasketu pozostają niezmienni od wielu lat. W Europie liczą się przede wszystkim Hiszpanie, Chorwaci, Słoweńcy i Francuzi. Z tymi ostatnimi w fazie grupowej zagra reprezentacja Polski. „Trójkolorowym” udało się zebrać całą plejadę gwiazd. Gwiazdami powinni być Tony Parker, Boris Diaw i Nicola Batum, chociaż nie jest wykluczone, że liderem zespołu zostanie inny z graczy występujących na co dzień w NBA.
Oprócz Francji, rywalami Polski w fazie grupowej EuroBasketu będą Bośnia i Hercegowina, Rosja, Izrael oraz Finlandia. - Chciałbym, aby moja drużyna wyszła z grupy i pokazała się w kolejnym etapie mistrzostw. Jesteśmy dobrze przygotowani. Uważam, że nasza grupa jest wyrównana, chociaż Francja jest zdecydowanym faworytem. Teraz jednak cała nasza uwaga skupiona jest na Bośni. Chcemy możliwie najlepiej przygotować się właśnie do tego spotkania. Będziemy najlepsi, kiedy to się najbardziej będzie liczyło - dodał na oficjalnej stronie PZKosz Mike Taylor.
Lider
Optymizm szkoleniowca „biało-czerwonych” jest uzasadniony, bo udało mu się stworzyć bardzo ciekawy zespół. Jego liderem jest Marcin Gortat. Dla gracza Washington Wizards może być to pożegnanie z kadrą, bo ostatnio coraz częściej zaczyna wspominać o zakończeniu reprezentacyjnej kariery. Gortata mają wspomagać inni gracze, a wśród nich wyróżnić można Mateusza Ponitkę i A.J. Slaughtera. Ten drugi to Amerykanin, który niedawno otrzymał polskie obywatelstwo. Slaughter na co dzień gra w tureckim Banvicie, a w przeszłości reprezentował barwy m.in. Panathinaikosu Ateny.
- Jesteśmy gotowi na grę na EuroBaskecie, chociaż pamiętajmy, że każdy mecz będzie dla nas bardzo trudny. Już pierwszy rywal, Bośnia i Hercegowina, będzie bardzo wymagającym przeciwnikiem. Ich trener, Dusko Ivanović, był moim trenerem w Panathinaikosie Ateny, więc wiem, czego wymaga i jak przygotowuje swoje drużyny. Na pewno będą walczyć bardzo mocno, nie będzie nam łatwo w tym meczu. Francja jest jednym z faworytów całych mistrzostw, to oczywiste. Wszyscy nasi rywale są trudni - mecze z Izraelem i Rosją również będą dla nas dobrymi sprawdzianami - powiedział na oficjalnej stronie PZKosz A.J. Slaughter.
W EuroBaskecie jest również lubelski wątek. Kibice Startu Lublin z ciekawością będą zerkać w stronę ławki rezerwowych, gdzie będzie siedział Paweł Turkiewicz. Szkoleniowiec jest jednym z asystentów Mike Taylor’a.
Podwójna stawka
Warto wspomnieć, że gra w Eurobaskecie toczy się o podwójną stawkę. Oprócz medali, do zdobycia są również kwalifikacje do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro. Bezpośredni awans na turniej w Brazylii wywalczą dwa najlepsze zespoły. Pięć kolejnych dostanie możliwość walki o olimpijski bilet w dodatkowych kwalifikacjach. - Chcemy zagrać dobrą koszykówkę, ale nie zamierzamy pompować balonika. Może uda nam się wygrać jedno czy dwa spotkania, może uda nam się wyjść z grupy. Mamy bardzo silnych przeciwników i każdy z nich jest wymagający. Aby myśleć o sukcesie, musimy być w najwyższej formie - mówił podczas niedawnego campu w Lublinie Marcin Gortat.
Cały turniej można obejrzeć na antenie Eleven Sports. Mistrzostwa Europy będą obecne również na antenie TVP Sport. Tam zobaczymy wszystkie mecze Polaków, a także niektóre spotkania „polskiej grupy”. TVP Sport planuje również transmisję z co najmniej dwóch spotkań 1/8 finału, a także wszystkich ćwierćfinałów, półfinałów, meczu o trzecie miejsce i finału.
Skład reprezentacji Polski na mistrzostwa Europy
Obrońcy: A.J. Slaughter (191 cm, 28 lat, Banvit), Mateusz Ponitka (196 cm, 21 lat, Stelmet Zielona Góra), Adam Waczyński (199 cm, 25 lat, RN Monbus Obradoiro), Łukasz Koszarek (187 cm, 31 lat, Stelmet Zielona Góra), Przemysław Zamojski (193 cm, 28 lat, Stelmet Zielona Góra), Robert Skibniewski (182 cm, 32 lata, Anwil Włocławek).
Skrzydłowi: Aleksander Czyż (201 cm, 25 lat, PGE Turów Zgorzelec), Aaron Cel (203 cm, 28 lat, AS Monaco), Damian Kulig (205 cm, 28 lat, Trabzonspor), Karol Gruszecki (193 cm, 25 lat, Stelmet Zielona Góra).
Środkowi: Marcin Gortat (211 cm, 31 lat, Washington Wizards), Przemysław Karnowski (214 cm, 21 lat, Gonzaga University).
Rywale Polaków
• Bośnia i Hercegowina - trenerem tej drużyny jest słynny Dusko Ivanović. Nie będzie mógł on jednak skorzystać z największej gwiazdy, Mirzy Teletovia. Kibice oglądający sobotni mecz powinni szczególną uwagę zwrócić na Elmedina Kikanovicia, który w przyszłym sezonie zagra w Albie Berlin.
• Rosja - to cień ekipy sprzed kilku lat. Mieli nie zagrać na EuroBaskecie, bo FIBA wykluczyła rosyjską federację z rozgrywek międzynarodowych. Ostatecznie zostali dopuszczeni do startu we Francji, ale „Sborna” zagra bez swoich największych gwiazd: Timofieja Mozgowa i Aleksieja Szweda.
• Francja - „Trójkolorowym” przewodzić będą Tony Parker, Boris Diaw i Nicola Batum. Wspierani przez głośną publiczność Francuzi mają olbrzymie szanse na obronę tytułu mistrzowskiego.
• Izrael - dość zagadkowy rywal. Liderem zespołu jest Omri Casspi z Sacramento Kings. W tej drużynie nie brakuje polskich akcentów. Robert Rothbart i D’or Fischer w przeszłości grali w naszej ekstraklasie, a Yaniw Green posiada polski paszport.
• Finlandia - ekipa Henrika Dettmanna może okazać się czarnym koniem rywalizacji. Lata, kiedy „Suomi” zaliczani byli do europejskich outsiderów już dawno minęły. Gwiazdą Finów może być Erik Murphy, który ma na swoim koncie występy w Chicago Bulls. Warto zwrócić uwagę również na Petteri Koponena.
• Jak ocenia pan szanse reprezentacji Polski podczas EuroBasketu?
- To jest bardzo trudne pytanie. Wiele zależy od pierwszych dwóch spotkań. Jeżeli pójdą nam dobrze, to możemy zajść daleko. Siłą tej kadry jest zespołowość.
• Cała presja skupia się jednak na Marcinie Gortacie. Czy gracz Washington Wizards jest w stanie udźwignąć oczekiwania tysięcy kibiców?
- On jest mentalnym liderem tej drużyny i z pewnością jest w stanie pociągnąć chłopaków do znakomitych wyników. Gortat jednak sam meczu nie wygra i potrzebuje wsparcia pozostałych czterech zawodników.
• Pan miał niejednokrotnie spotkać się z Marcinem Gortatem. Jaki to jest człowiek?
- To duża osobowość. Jego główną zaletą jest otwartość. Już po kilku minutach rozmawia się z nim jak z dobrym znajomym. Marcin przyjeżdżał do Lublina ze swoimi campami i zawsze robiły one na młodzieży olbrzymie wrażenie.
• Który rywal grupowy Polaków jest najtrudniejszy?
- Francja. W NBA gra ponad trzydziestu Francuzów, z czego na Eurobasket pojechało dwunastu. O takim komforcie pracy marzy chyba każdy szkoleniowiec.
• Każdy polski klub marzy, żeby mieć swojego przedstawiciela na Eurobaskecie. Wam się to udało. W sztabie szkoleniowych reprezentacji Polski jest Paweł Turkiewicz, trener Startu.
- To duże wyróżnienie dla klubu i cieszę się, że trener Turkiewicz będzie pomagał Mike’owi Taylor’owi w prowadzeniu reprezentacji. Bardzo istotne jest również doświadczenie, które zdobędzie dzięki udziałowi w Eurobaskecie.














Komentarze