Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Radosnych Świąt Bożego Narodzenia naszym drogim Czytelnikom życzy Redakcja Dziennika Wschodniego
Reklama

Miało być 400 zł podwyżki dla każdej pielęgniarki. Jest zupełnie inaczej

Miało być 400 zł podwyżki dla każdej pielęgniarki, a okazuje się, że w wielu przypadkach zostało z tego mniej niż połowa. Część pielęgniarek jest oburzona podziałem pieniędzy i uważa, że chodzi o skonfliktowanie środowiska.
Miało być 400 zł podwyżki dla każdej pielęgniarki. Jest zupełnie inaczej
Na podział pieniędzy poskarżyły się pielęgniarki z SPSK1 w Lublinie (fot. Maciej Kaczanowski / archiwum)

Były minister zdrowia obiecał pielęgniarkom podwyżkę w wysokości 1600 zł w ciągu 4 lat, co oznacza, że pensje rosłyby po 400 zł rocznie. Pierwsza transza została już wypłacona. Jak się jednak okazuje, nie wszyscy dostali tyle samo, bo to dyrektorzy szpitali (po negocjacjach ze związkami zawodowymi) sami decydują o systemie przyznawania ministerialnych pieniędzy. Poskarżyły się na to pielęgniarki z SPSK1 w Lublinie.

– Dokonany przez dyrekcję podział podwyżek budzi oburzenie ogromnej grupy pokrzywdzonego personelu – piszą w liście do redakcji. Według nich podwyżki dla pielęgniarek na kierowniczych stanowiskach wyniosły od 700 do 1000 zł, a „zwykłe” dostały po 180 zł. Podkreślają, że do tej pory pracownicy nie otrzymali żadnego dokumentu o wysokości podwyżek. Uważają też, że zastosowany podział konfliktuje środowisko.

O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy dyrekcję szpitala. W ubiegłą środę z dyrektorem nie udało nam się skontaktować. Do wczoraj nie otrzymaliśmy też odpowiedzi na naszego maila.

Uniwersytet Medyczny w Lublinie, który jest organem założycielskim dla szpitali klinicznych, nie chce komentować sprawy. – Decyzje płacowe dyrekcji, w odniesieniu do poszczególnych grup personelu szpitalnego są autonomiczne i uwzględniają zapewne kondycję finansową tych jednostek, a także wytyczne systemu wynagradzania oraz wynikające z rozporządzeń wykonawczych priorytety – tłumaczy Włodzimierz Matysiak, rzecznik UM w Lublinie.

W innych lubelskich szpitalach dokonano równego podziału, choć kwoty też odbiegają od zapowiadanych 400 zł. – Wszyscy nam zazdrościli, bo tylko w naszym szpitalu pielęgniarkom zwiększono podstawę, a nie wypłacono dodatek do pensji. Jest to jednak dużo mniej niż miało być – narzeka pielęgniarka ze szpitala wojskowego, która po 12 latach pracy i studiach pielęgniarskich zarabia teraz 1800 zł na rękę. – Nasze związki zawodowe wynegocjowały podwyższenie pensji o 250 zł. To jednak kwota brutto, więc w rezultacie wychodzi 178 zł.

Dodaje, że pielęgniarki są rozczarowane, bo liczyły na 400 zł. – Dostałyśmy śmieszne pieniądze, ale to nam sznuruje usta. Gdybyśmy się znowu poskarżyły, spotkałoby się to ze społecznym linczem – zaznacza pielęgniarka. – Nie mamy gwarancji, że przy kolejnej transzy podwyżek dostaniemy taką samą kwotę. Znowu będzie trzeba negocjować.

W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym pielęgniarki dostały po 400 zł brutto, ale odpowiednio do wymiaru etatu. Podobnie było w SPSK4.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama