Do naszej redakcji trafił mail od Czytelniczki zaniepokojonej rozwijającą się na Ukrainie epidemią grypy. – Niedaleko Chełma jest przejście graniczne, przez które codziennie przejeżdżają setki samochodów i tym samym setki osób mogą przenosić wirusa. Pracuje tam także wielu funkcjonariuszy Straży Granicznej oraz Służby Celnej, którzy mieszkają głównie w Chełmie, Lublinie i okolicach. Czy są oni w jakikolwiek sposób chronieni przed wirusem, czy zostali zaopatrzeni w maseczki ochronne? – pyta autorka maila.
Codziennie przez przejścia kontrolowane przez Nadbużański Oddział SG wjeżdża do Polski około 20 tys. osób. W samym Dorohusku ten wskaźnik przekracza 3 tys. podróżnych.
– Funkcjonariusze pełnią służbę tak, jak do tej pory – mówi ppor. SG Dariusz Sienicki, rzecznik komendanta NOSG. – Jak dotąd nie było też dyspozycji w sprawie używania maseczek ochronnych. Wierzę, że skuteczne okażą się szczepienia przeciwko grypie, którym co roku poddają się pracownicy oddziału. Mamy jeszcze rezerwę szczepionek, a więc kto się jeszcze nie zaszczepił może skorzystać z tej okazji.
Podobnie szczepią się też celnicy. – Bezpłatne szczepienia ochronne przeciwko wirusowi grypy są u nas stosowane już od kilku lat – mówi podkom. Marzena Siemieniuk, rzecznik Izby Celnej w Białej Podlaskiej. – Objęci są nimi funkcjonariusze celni oddziałów granicznych oraz wewnętrznych, gdzie ma miejsce przepływ dużych ilości osób i towarów.
W wydanym niedawno komunikacie, wojewoda lubelski uspokaja, że nie grozi nam epidemia i nie ma podstaw do podejmowania żadnych nadzwyczajnych działań.
– Wojewoda Przemysław Czarnek spotkał się już z wojewódzkim inspektorem sanitarnym w Lublinie oraz dyrektorem Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego, by porozmawiać o sytuacji epidemiologicznej na terenie województwa – mówi Małgorzata Tatara, rzecznik wojewody. – Mimo zwiększonej w okresie zimowym liczby zachorowań na grypę i choroby grypopochodne oraz ogłoszonej na Ukrainie epidemii tej choroby, sytuacja w województwie lubelskim znajduje się pod kontrolą.
Jednocześnie wojewoda zachęca do corocznych szczepień ochronnych, które – jak zapewnia wojewódzki inspektor sanitarny – są bezpieczne dla zdrowia i znacznie ograniczają ryzyko zachorowania. Szczepić można się cały rok, jednak najlepiej w sezonie jesiennym.
Maseczka sprawy nie załatwi
Według stanowiska Głównego Inspektora Sanitarnego standardowe maseczki ochronne, z uwagi na gęstość włókien, z jakich są wykonane, nie stanowią bariery dla bardzo małych rozmiarów wirusów grypy. Ponadto po 1-2 godzinach używania, w wyniku zawilgocenia, maseczka taka traci jakiekolwiek właściwości ochronne.













Komentarze