Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Kurator nie pozwolił na oszczędności w gminie Wąwolnica. W szkole radość

Władze gminy Wąwolnica chciały ograniczyć wydatki na oświatę oddając szkołę w Karmanowicach stowarzyszeniu. Przeciwko tej reformie opowiedzieli się nauczyciele, rodzice, a także lubelski kurator oświaty.
Kurator nie pozwolił na oszczędności w gminie Wąwolnica. W szkole radość
Dyrektor SP w Karmanowicach, Marzena Wartacz Zadora od samego początku sprzeciwiała się planom likwidacji jej szkoły oraz propozycjom utworzenia
stowarzyszenia, które zajęłoby się jej prowadzeniem (fot. Radosław Szczęch)

Wąwolnica ma poważny problem. Gmina jest zadłużona do 2028 roku i nie ma już zdolności kredytowej. Jej władze nie chciały rezygnować z niezbędnych inwestycji. Liczyły na wykorzystanie unijnych dotacji, wyremontowanie oczyszczalni ścieków, czy lokalnych dróg. Postanowiły, że oszczędności poszukają w oświacie.

Uchwałą radni przystąpili do likwidacji Szkoły Podstawowej im. S. Żeromskiego w Karmanowicach. Tuż po jej zakończeniu planowano przekazać jej prowadzenie stowarzyszeniu. W ten sposób gmina obeszłaby przymus wypłacania nauczycielom szeregu dodatków do podstawowego wynagrodzenia. W sumie, jak wyliczyli urzędnicy, gmina miała zyskać na tej operacji około 300 tys. złotych rocznie.

Zaciskajcie pasa

Tak się jednak nie stanie. W tym tygodniu okazało się, że to nie nauczyciele będą musieli zacisnąć pasa, ale pozostali mieszkańcy gminy. Zgody na przekształcenie szkoły nie dał lubelski kurator oświaty.

– Dostaliśmy negatywną opinię w tej sprawie od kuratora. Zgodnie z nowymi przepisami ta opinia ma charakter postanowienia, co oznacza, że musimy się do niej dostosować. Mamy prawo odwołać się od niej do Ministerstwa Edukacji Narodowej, ale na razie taka decyzja nie została jeszcze podjęta – mówi Grzegorz Dunia, doradca wójta gminy Wąwolnica.

Kurator w uzasadnieniu negatywnej opinii dla planów gminy wskazuje m.in. na bardzo dobre wyniki w nauce uczniów szkoły w Karmanowicach, dobry stan jej infrastruktury sportowej, stuletnią tradycją tej placówki, czy komplikacje związane z ewentualną koniecznością dowozu dzieci do innych szkół. Podkreśla także ogromną rolę, jaką szkoła pełni wśród lokalnej społeczności.

– To wszystko prawda, ale ta likwidacja wynika z konkretnych przepisów mówiących o tym, że szkoły, do której chodzi ponad 70 uczniów, nie możemy przekazać stowarzyszeniu. Zrobić możemy to jedynie poprzez jej likwidację, a następnie powołanie. My nie chcieliśmy jej zamykać. Ta szkoła miała funkcjonować nieprzerwanie, więc nie rozumiem argumentów, którymi posługuje się kurator – dodaje Dunia.

Brak zdecydowania

Jak podkreśla doradca wójta, zmienić miał się jedynie organ prowadzący, ale lokalna społeczność postawiła opór. Brak zgody mieszkańców, głównie rodziców i nauczycieli placówki w połączeniu z ich niezdecydowaniem się na powołanie stowarzyszenia, prawdopodobnie miało decydujący wpływ na odmowną decyzję kuratora. Ta oznacza, że władze gminy będą musiały poszukać oszczędności w innych obszarach lub zrezygnować z planów inwestycyjnych na następne lata.

– My już nie mamy możliwości zaciągania kolejnych kredytów, funkcjonujemy tylko dzięki zrolowaniu tych poprzednich. Chcieliśmy skorzystać z unijnych dotacji, remontować nasze wodociągi, pompownie, drogi, umożliwić mieszkańcom korzystanie z odnawialnych źródeł energii, ale to wszystko wymaga wkładu własnego. Bez oszczędności, nasze zamierzanie będą musiały zostać bardzo ograniczone – tłumaczy pracownik UG Wąwolnica, wyraźnie rozczarowany decyzją kuratora.

A w szkole radość

Zupełnie inaczej na tę sprawę patrzą w Karmanowicach. Dla mieszkańców decyzja kuratora to przypieczętowanie zwycięstwa, pozytywny efekt działań podjętych przez lokalną społeczności i nagroda za zdecydowany opór przeciwko zamierzeniom władz gminy.

– Osobiście liczyłam na taką decyzję i uważam, że jest ona dobra dla całej naszej wioski. Uważam, że pan wójt chyba sam nie do końca rozumiał, co oznacza decyzja o likwidacji szkoły. Nowa placówka miałaby być powoływana od zera na warunkach, o których decydowałby jednoosobowo. My się na to nie zgadzamy – mówi Marzena Wartacz-Zadora, dyrektor szkoły podstawowej w Karmanowicach.

Jej zdaniem argument o inwestycjach nie znalazł zrozumienia wśród mieszkańców wioski, bo wójt w zamian za przekształcenie placówki nie zaproponował niczego interesującego. Wielu mieszkańców Karmanowic od lat czeka na nową nawierzchnię drogi, ale pieniądze miały być przekazane na inne, ogólnogminne cele. Ostatecznie mieszkańcy tej miejscowości, także podczas ostatniego zebrania z udziałem przedstawicieli kuratorium, kolejny raz opowiedzieli się przeciwko reformie, a lubelscy urzędnicy ich poparli.

To z kolei poważny problem dla wójta, który będzie musiał znaleźć lepszy sposób na naprawę stanu finansów gminy.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama
Reklama