Karykaturzysta zyskał światową renomę. Był powszechnie ceniony. W Polsce miał wielu znajomych pośród karykaturzystów.
W miniony weekend Towarzystwo Jana Karskiego zwróciło się z apelem do prezydenta RP Bronisława Komorowskiego o pośmiertne odznaczenie Georgesa Wolińskiego, w akcie solidarności przeciw zbrodni i uznaniu jego wkładu w demokrację i wolność wypowiedzi. Oto treść przekazanego nam wystąpienia:
Szanowny Panie Prezydencie,
W bezprzykładnym akcie terrorystycznego bestialstwa poniósł śmierć w Paryżu najwybitniejszy rysownik francuski Georges David Woliński, syn obywatela RP Zygfryda Wolińskiego, który wyemigrował z Polski w latach trzydziestych minionego stulecia.
Zwracamy się do Pana w tej formie o pośmiertne uhonorowanie Georgesa Davida Wolińskiego polskim odznaczeniem państwowym. Postać Jego urasta do miana symbolu demokracji i wolności wypowiedzi, wartości szczególnie bliskich także Polakom.
Mamy nadzieję, że nasz pogląd – w duchu Liberté, Égalité, Fraternité – zechce Pan łaskawie podzielić.Takie gesty solidarności mają znaczenie w dniach tragedii i zamachu na wspólne wartości. Z uwagą będziemy śledzić los apelu Towarzystwa. Wypada dodać, że jego patron był silnie związany z kulturą i tradycją francuskiej demokracji. Jego wzorem był francuski dyplomata Talleyrand.
Podczas studiów na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie wygrał konkurs krasomówczy przemową "Oskarżenie Ludwika XVI”, a ulubioną pieśniarką była Edith Piaf. Ostatnim spektaklem, jaki oglądał w życiu było "Trzy razy Edith Piaf” (w reżyserii Artura Barcisia) – przedstawienie warszawskiego teatru "Ateneum”, w maju 2000 roku.
– Uważamy, że gdyby żył, byłby pierwszym występującym z takim apelem... – powiedział nam sekretarz Towarzystwa Jacek Woźniak.
Reklama
Zamach w Paryżu. Niech Polska uhonoruje Georgesa Wolińskiego
W zamachu na redakcję \"Charlie Hebdo” zamordowany został m.in. 80-letni Georges David Woliński. Kultowy francuski rysownik, którego ojciec Zygfryd emigrował z Polski w latach trzydziestych.
- 12.01.2015 14:45

Reklama












Komentarze