Piłkarze wicemistrza rundy jesiennej mają już za sobą dwie gry kontrolne. W sobotę zmierzyli się z dziewiątym w tabeli IV ligi Kryształem Werbkowice. Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem.
– Był to bardzo pożyteczny sparing – ocenia szkoleniowiec Startu Krasnystaw Arkadiusz Mazurek. – Mieliśmy swoje bramkowe okazje, w tym dwa groźnie wyglądające rzuty wolne, ale nic nie chciało wpaść.
Dla podopiecznych trenera Mazurka był to już drugi sprawdzian formy przed zbliżająca się rundą rewanżową. Wcześniej ulegli rezerwom Górnika Łęczna 1:2. Honorowym trafieniem popisał się Maciej Bojar.
Wicelider chełmskiej "okręgówki” zamierza walczyć o powrót do IV ligi. Po pierwszej rundzie Strat legitymuje się identyczną zdobyczą punktową co prowadząca w tabeli Granica Dorohusk (30 punktów). – Nie mamy innego wyjścia – będziemy walczyć o powrót na zaplecze III ligi – zapowiada szkoleniowiec.
W tym celu drużynę z Krasnegostawu zasilają byli zawodnicy. Są to doświadczeni obrońcy: Wojciech Herbut i Mateusz Banaszkiewicz. Obaj występują na prawej stronie defensywy. Jeśli zostaną zgłoszeni do rozgrywek, to trener Mazurek na tej pozycji będzie miał bogactwo graczy. Jesienią grał już tutaj Grzegorz Liszka.
– To młodzieżowiec – mówi opiekun Startu. – Jeśli wszystko ułoży się po naszej myśli, na prawej obronie będę miał aż trzech piłkarzy. Nadmiar zawodników nie jest najmniejszym problemem. Oby każdy trener miał takie zmartwienia.
Niewykluczone, że szeregi wicelidera zasili również Karol Sobów. To środkowy pomocnik, którego ostatnim klubem był Ludwiniak Ludwin. Zawodnik wystąpił w spotkaniu kontrolnym z Kryształem.
– Dołączył do nas kilka dni temu. Ma 25 lat. Przez ostatnie pół roku nie grał z powodów zawodowych – tłumaczy szkoleniowiec. – W tej chwili trudno powiedzieć, czy z nami zostanie. Po tym co pokazał w sparingu musi jeszcze potrenować z zespołem, wdrożyć się do naszego stylu gry.
Jarosław Czępiński
Komentarze