Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Inauguracja rundy rewanżowej coraz bliżej, a Gryf wciąż bez wzmocnień

Łagodna zima ułatwia przygotowania do rundy rewanżowej wszystkim ligowcom. Zadowolenia z możliwości trenowania na świeżym powietrzu nie ukrywają także w obozie beniaminka z Gminy Zamość.
Inauguracja rundy rewanżowej coraz bliżej, a Gryf wciąż bez wzmocnień
– Szczerze mówiąc nie pamiętam, żeby w zimowej przerwie były tak wspaniałe warunki. Zdążyliśmy zapomnieć już o hali, tak jak wszyscy korzystamy z uroków aury i ćwiczymy na naturalnej nawierzchni – mówi Andrzej Wachowicz, szkoleniowiec Gryfa.

Wśród trenujących zawodników nie ma Pawła Turka i Krzysztofa Kwiatkowskiego. Obaj nie wznowili zajęć po przerwie na urlopy. – Z tego co wiem nie trenują też z żadnym innym klubem, nie zamierzają nigdzie odchodzić, po prostu zrezygnowali z gry – wyjaśnia popularny "Groszek”.

Wszystko wskazuje na to, że to jedyni zawodnicy, którzy zimą opuścili Gryfa. Pozostali trenują razem z zespołem i nie sygnalizują chęci odejścia. Póki co nic nie słychać jednak także o ewentualnych wzmocnieniach.

– Mieliśmy plan ściągnięcia kilku piłkarzy, z częścią w dalszym ciągu prowadzimy rozmowy, ale póki co nic z tego nie wynika. Na tę chwilę nikt nowy do nas nie dołączył – twierdzi szkoleniowiec, który otwarcie mówi o chęci pozyskania trzech, czterech zawodników.

– Nasze największe potrzeby to środkowy obrońca i najlepiej dwóch, a przynajmniej jeden skrzydłowy. Gdyby do tego trafił się jeszcze defensywny środkowy pomocnik, byłbym przeszczęśliwy.

Na razie jedyni nowi zawodnicy w kadrze pierwszego zespołu to juniorzy, którzy mają uzupełnić luki po ubytkach i poszerzyć pole manewru przy wyborze meczowej kadry. Nastolatkowie dołączyli do zespołu na skutek rekomendacji koordynatora młodzieży Tomasza Goździuka.

– Jestem w ścisłym kontakcie z Tomkiem i Romkiem Blonką, którzy są odpowiedzialni za grupy juniorskie. Jak tylko ktoś zaczyna się wyróżniając, dają mi sygnał i zapraszamy takiego chłopca na treningi z pierwszym zespołem. Nie chcemy nikogo pominąć – przekonuje Wachowicz.

Wiosną prowadzony przez niego zespół czeka ciężkie zadanie. Co prawda 13 miejsce, zajmowane przez Gryf po rundzie jesiennej, daje utrzymanie, ale biorąc pod uwagę ewentualność spadku Łady Biłgoraj i Omegi Stary Zamość z czwartej ligi, spokoju nie gwarantuje nawet 12 lokata.

– Zdajemy sobie sprawę, że nie będzie łatwo, ale nie zamierzamy przejmować się matematyką. My mamy robić swoje, gromadzić punkty i zostawiać zdrowie w każdym meczu. Liczę, że w ten sposób zapewnimy sobie utrzymanie – kończy szkoleniowiec klubu z Gminy Zamość.

Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama