Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Czarni Dęblin już bez Marka Piotrowicza

Czarni Dęblin rozpoczęli serię sparingów od porażki. – Wynik nie jest najważniejszy. Dobrze, że w ogóle udało się zagrać w tak trudnych warunkach – mówi Michał Walendziak, trener zespołu
Czarni Dęblin już bez Marka Piotrowicza
Czarni Dęblin są po rundzie jesiennej liderem tabeli lubelskiej klasy okręgowej. Prowadzona przez grających zawodników, Michała Walendziaka i Pawła Przybysza, drużyna ma punkt przewagi nad drugim KS Dąbrowica i trzecim POM Iskra Piotrowice.

– Powalczymy o IV ligę – zapowiada Walendziak. – Co prawda nie wiemy jeszcze jak będziemy stać w tym roku finansowo, ale my chcemy grać i zrobić swoje. Celem jest utrzymanie pierwszego miejsca. Decyzja odnośnie awansu będzie już w rękach zarządu klubu. Na pewno kibice z Dęblina zasługują na IV ligę, czekają zresztą na to już chyba z sześć lat.

Jest już niemal pewne, że wiosną zespół z Dęblina będzie musiał sobie radzić bez doświadczonego, 33-letniego pomocnika Marka Piotrowicza, który może przejść do Podlasia Biała Podlaska. Jesienią zawodnik grał we wszystkich spotkaniach Czarnych, strzelił w nich pięć bramek.

– Z Markiem nie mamy żadnego kontaktu. Z tego co wiem, wyjechał w delegację do pracy w Warszawie. Nie wiem, czy będzie występował w Podlasiu. Ma rodzinę na utrzymaniu i to jest najważniejsze. Nie dziwię się. Z gry w tej lidze przecież nie wyżyje – mówi trener Czarnych.

W klubie rozglądają się za nowymi zawodnikami. W sobotnim sparingu z Lublinianką, który rozegrano na boisku ze sztuczną nawierzchnią przy ul. Poturzyńskiej w Lublinie, wystąpiło dwóch testowanych piłkarzy. Ale ich nazwiska trzymane są w tajemnicy.

– Mogę jedynie powiedzieć, że jeden z nich to bramkarz, a drugi pomocnik. W kolejnym sparingu będę miał jeszcze możliwość sprawdzenia dwóch młodzieżowców – tłumaczy Walendziak.

W sparingu z Lublinianką Czarni nie odstawali od wyżej notowanego rywala. – Warunki na boisku były masakryczne. Wszędzie lód. W pierwszej połowie było -15 stopni a my mieliśmy pod wiatr. Mimo, że przegrywaliśmy już 0:2 udało nam się doprowadzić do remisu 2:2. Ostatecznie przegraliśmy, ale najważniejsze, że w ogóle udało się rozegrać ten sparing w takich warunkach – podkreśla trener Czarnych.

Lublinianka Lublin – Czarni Dęblin 3:2 (2:1)

Bramki dla Czarnych: Próchniak, Frączek z karnego.

Czarni: Kępka – Przybysz, D. Osojca, Busz, Stachurski Siwek, Walendziak, Dzido, P. Osojca, Frączek, Próchniak oraz Dudziński, Chebda, Kubiak, Wrzal i dwóch zawodników testowanych.

Powiązane galerie zdjęć:


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama