Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Krzysztof Szewczyk (Pszczółka AZS UMCS): W Europie bez konkretnych celów

ROZMOWA Z Krzysztofem Szewczykiem, szkoleniowcem Pszczółki AZS UMCS Lublin
Krzysztof Szewczyk (Pszczółka AZS UMCS): W Europie bez konkretnych celów
Fot. AZS.umcs.pl

 

  • Do rozpoczęcia rozgrywek ligowych zostało niewiele ponad tydzień. To dużo czy mało czasu?

– Mniej niż się spodziewaliśmy. Liczyliśmy, że od 1 września będziemy mogli trenować w pełnym składzie. Ostatecznie tak to wszystko się poukładało, że Aliyyah Handford i Uju Ugoka dołączyły do nas dopiero w minionym tygodniu. Zostało mało czasu na to, żeby się zgrać, żeby dziewczyny nauczyły się naszego systemu gry, naszych zagrywek.

  • Z czego wynikało to opóźnienie?

– Ugoka miała problem z załatwieniem formalności wizowych. Natomiast Handford musiała wrócić do Stanów na kilka dni ze względu na sprawy osobiste.

  • Będziecie gotowi na inaugurację?

– Nie mamy wyboru. Będziemy robili wszystko, żeby przygotować się tak dobrze, jak to tylko możliwe. Ale patrząc realnie, w pierwszej kolejce to nie będzie jeszcze najmocniejsza Pszczółka. Będziemy potrzebowali kilku kolejek, żeby zacząć pokazywać pełnię potencjału.

  • Pierwsze sparingi graliście tydzień temu, z młodzieżowymi drużynami chłopięcymi Startu. Co może pan powiedzieć po tych meczach?

– Jeden wygraliśmy, drugi przegraliśmy. To były inauguracyjne sparingi, więc niedociągnięć nie brakowało. Tym bardziej, że brakowało aż czterech ważnych zawodniczek. Jak na pierwsze występy w takich okolicznościach trzeba więc ocenić postawę dziewczyn pozytywnie.

  • Pierwszy raz w najsilniejszym składzie zagraliście dopiero w weekend.

– I tak naprawdę to były nasze pierwsze poważne sparingi. Nie wszystko wyszło idealnie, ale ogólnie można to ocenić pozytywnie. Wygraliśmy z zespołami z Łodzi i Mińska, przegraliśmy tylko z Siedlcami, ale szansę dostały młodsze dziewczyny. Jako zespół potrzebujemy jeszcze czasu.

  • Co po tym krótkim okresie może pan powiedzieć o zagranicznych koszykarkach?

– Ugokę i Handford ciężko jeszcze oceniać, choć widać, że mają potencjał. Natomiast Tess Medgen pokazuje to wszystko, co o niej wiedzieliśmy. To klasowa zawodniczka, ocierająca się o mocną reprezentację Australii. Gra bardzo mądrze, ma wiele atutów, które będziemy starali się jak najlepiej wykorzystać.

  • Teraz przed wami długa podróż do Rygi. W piątek rozpoczynacie rywalizację w pierwszym turnieju z cyklu Eastern European Women’s Basketball League.

– Zagramy z Kibirkstisem Wilno, TTT Ryga oraz Tsmokami Mińsk. To dla nas mecze na przetarcie przed ligą, choć chcemy oczywiście zaprezentować się jak najlepiej. Dla nas to debiut w europejskich pucharach. Nie stawiamy sobie konkretnych celów, chcemy po prostu zaprezentować się jak najlepiej i w każdym meczu walczyć o zwycięstwo.

 


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama