Problem polegał na tym, że kilkadziesiąt lat temu do ścisłej strefy konserwatorskiej zaliczono niemal całe miasto, nie tylko zespół pałacowo-parkowy, kościół pw. Świętej Trójcy wraz z najbliższym otoczeniem, ale także główne radzyńskie ulice - całą Ostrowiecką i Warszawską oraz Dąbrowskiego, ale również m.in. Międzyrzecką, Partyzantów czy Kościuszki.
Poza tym, brakowało określenia tzw. granic zabytku. – Budynki stojące przy tych ulicach traktowane były jak obiekty zabytkowe klasy zerowej. Wszelkie prace ziemno-budowlane należało uzgadniać z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków – tłumaczy Anna Wasak, asystentka burmistrza.
To utrudniało rozwój miasta. W końcu po niemal 50 latach od podjęcia starań władze miasta kilka dni temu uzyskały decyzję Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w sprawie określenia granicy zabytku. Miasto traktuje ją jako "historyczną". – Teraz będziemy mogli przystąpić do opracowania studium i do zmiany planu zagospodarowania przestrzennego – podkreśla burmistrz Jerzy Rębek.
W urzędzie miasta już czeka ponad 30 wniosków odnośnie rożnych inwestycji. – Chodzi o lokalizację mniejszych czy większych inwestycji, takich jak budowa domu, sklepu, magazynu, ciągu pieszego czy jezdnego – tłumaczy burmistrz.
W uzasadnieniu decyzji resortu czytamy m.in.: „ Z rejestru zabytków skreślono część obszaru miasta Radzyń Podlaski i część zespołu pałacowo-parkowego Szlubowskich, które w dacie wpisu do rejestru zabytków zostały nieprawidłowo objęte ochroną konserwatorską wraz z ww. założeniem rezydencjonalnym".
– Decyzja ministerstwa umożliwi miastu prawidłowy rozwój – przekonują władze Radzynia.














Komentarze