Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Decydujący cios Wisły Puławy w doliczonym czasie

Wisła Puławy wreszcie zdobyła upragnione trzy punkty na wiosnę. W sobotę podopieczni trenera Bohdana Bławackiego pokonała Nadwiślana Góra 3:2, ale bramkę na wagę zwycięstwa zdobyli dopiero w doliczonym czasie gry
Decydujący cios Wisły Puławy w doliczonym czasie

W pierwszej połowie kibice nie obejrzeli ani jednego gola. Gospodarze mieli kilka okazji, ale nie potrafili zamienić ich na bramki.

Sytuacja zmieniła się tuż po przerwie. Zaledwie 120 sekund po wznowieniu gry w objęciach kolegów utonął Jarosław Niezgoda, który nie zmarnował sytuacji sam na sam z bramkarzem rywali.

W 66 minucie prowadzenie "Dumy Powiśla" podwyższył Konrad Nowak i wydawało się, że trzy punkty zostaną w Puławach.

Goście mieli jednak inne plany i w przeciągu kilku minut... doprowadzili do wyrównania. Najpierw Adam Setla zaliczył kontaktowe trafienie z rzutu karnego, a w 77 minucie Tomasz Boczek wykorzystał dobre dośrodkowanie z rzutu wolnego i głową pokonał Nazara Penkowca.

Wisła nie chciała się pogodzić z kolejną stratą punktów i do końca naciskała rywali. Starania gospodarzy zostały nagrodzone w doliczonym czasie gry, kiedy Konrad Nowak po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Tym razem świetnym wolejem zapewnił ekipie z Puław pełną pulę.

Wisła Puławy - Nadwiślan Góra 3:2 (0:0)

Bramki: Niezgoda (47), Nowak (66, 90+2) - Setla (73-z karnego), Boczek (77).

Wisła: Penkowec - Lisiecki, Budzyński, Jędrzejczyk (18 Machalski), Fedoriw, Sedlewski (65 Pożak), Filipow (83 Charzewski), Maksymiuk, Szczotka, Niezgoda, Nowak.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama