Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

UMKS Trójka Ostrołęka – AZS UMCS Lublin 31:30. Jeden błąd dał przegraną

W trzecim występie w obecnym sezonie AZS UMCS Lublin doznał drugiej porażki.
UMKS Trójka Ostrołęka – AZS UMCS Lublin 31:30. Jeden błąd dał przegraną
FOT. AZS UMCS Lublin

Tym razem szczypiorniści z „Koziego Grodu” nie sprostali na wyjeździe Trójce Ostrołęka ulegając 30:31. Porażka boli tym bardziej, że po pierwszej odsłonie lublinianie prowadzili 13:11. Lublinianie pojechali w mocno okrojonym składzie.

W drugiej połowie prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. Co chwila na dwie bramki odjeżdżali gospodarze bądź goście. Losy meczu rozstrzygnęły się w końcowych sekundach. Grający w przewadze jednego zawodnika przyjezdni byli zespołem broniącym. – Nasz skrzydłowy Przemysław Pawelczuk chciał przechwycić piłkę w akcji Trójki. Niestety nie udało mu się, zrobiła się luka w obronie, którą wykorzystali gospodarze trafiając do naszej bramki – relacjonuje Maliszewski. – Na bardzo słabym poziomie skuteczności zagrali nasi bramkarze: Kacper Gajecki miał 20 procent, a Maciej Kiwilszo – 16.

UMKS Trójka Ostrołęka – AZS UMCS Lublin 31:30 (11:13)

AZS UMCS: Kiwilszo, Gajecki – Pawelczuk 2, Buksiński 2, Brodziak 1, Bernat 9, Wisznicki 2, Makowski 1, Drozd 3, Świąder 10, Nowak.

Padwa wskoczyła na podium

 Druga z rzędu wygrana beniaminka z Zamościa. Po efektownym zwycięstwie w poprzedniej kolejce nad Glorią Katowice 33:25 na swoim parkiecie, w trzeciej serii spotkań drużyna prowadzona przez Tomasza Czerwonkę dopisała kolejny komplet punktów. Tym razem beniaminek grupy 4 II ligi wystąpił na parkiecie Siódemki Mysłowice. Gospodarze rozpoczęli od prowadzenia. Goście bardzo szybko odrobili straty i doprowadzili do remisu 7:7. Ważnym momentem były dwa rzuty karne wykonywane przez miejscowych. Znakomicie zaprezentował się w nich bramkarz Padwy Rafał Bąk. Golkiper beniaminka wyszedł obronną ręką z opresji dwukrotnie broniąc rzuty miejscowych. W ślad za swoim bramkarzem poszli zawodnicy z pola i po pierwszej połowie wygrywali 10:7.

Po zmianie stron przyjezdni odskoczyli na pięć trafień (14:9). Tej przewagi zamojski beniaminek nie dał już sobie wyrwać i ostatecznie zwyciężył 22:17.

MUKS Siódemka Mysłowice – Padwa Zamość 17:22 (7:10)

Padwa: Bąk, Mróz, Wnuk – Fugiel 6, Adamczuk 3, Samoszczuk 6, Litwińczuk 2, Gałaszkiewicz 1, Maroszek, Nowicki 1, Sałach 1, Pieczykolan 2, Romańczuk, Sobczak, Świerczyński.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama