Od słowa „pomniki” bardziej pasuje tu słowo „instalacje”. Bo nie będzie żadnego klasycznego obelisku w miejscu, z którego w niecały miesiąc Niemcy wywieźli na śmierć 28 tys. Żydów. – Nie budujemy monumentu, a stawiamy ludzi wobec sytuacji, jaka tam jest – wyjaśnia Tomasz Pietrasiewicz, dyrektor Ośrodka Brama Grodzka-Teatr NN. Planowana jest za to betonowa instalacja. Stanie na placu przy ul. Zimnej (boczna Turystycznej), gdzie w 1942 r. była bocznica kolejowa miejskiej rzeźni.
W nietypowy sposób utrwalona ma być też pamięć o drodze, którą na bocznicę pędzono Żydów z lubelskiego getta. Szli przez ul. Kalinowszczyzna i Turystyczną, która wówczas nazywała się Łęczyńską. Na trasie tej zamontowanych ma być w nawierzchni 21 skromnych betonowych płyt z informacją o tym, co się tu działo.
Innymi płytami zaznaczona zostanie granica lubelskiego getta na Podzamczu. – Tych śladów po getcie będzie 43, a granica getta ma ok. 3 km. Patrząc na długość granicy, to niewiele będzie tych elementów – mówi Pietrasiewicz. – Wychodziliśmy z założenia, żeby nie była to bardzo mocna ingerencja w przestrzeń publiczną, a wręcz delikatna.
Delikatną sprawą okazała się sama nazwa pomnika przy Turystycznej, a dyskusja na ten temat wynikła w Radzie Miasta podczas debaty poprzedzającej zgodę na budowę tychże pomników. W uchwale było sformułowanie „lubelski Umschlagplatz”.
– Ta nazwa wywołuje szereg niekorzystnych skojarzeń, nieprawdziwych, a nawet uderzających w godność moją jako mieszkańca Lublina – mówi Dariusz Jezior, radny PiS. – Nie chciałbym, żeby nazwa miała gdzieś w podtekście lubelski wkład w zagładę Żydów – dodaje Jezior. I to jego propozycja została ostatecznie nazwą tego miejsca: Hitlerowska rampa zagłady Żydów.
Prace budowlane wesprze finansowo Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. – Jest wolą ministerstwa zorganizowanie w Lublinie centralnych obchodów 75. rocznicy akcji Reinhardt – mówi Krzysztof Żuk, prezydent miasta.
Zapoczątkowana w 1942 r. akcja Reinhardt to regularna i planowa eksterminacja ludności żydowskiej, nazywana przez Niemców „ostatecznym rozwiązaniem kwestii żydowskiej”. Początkowo miała dotyczyć tylko terenu Generalnego Gubernatorstwa, została jednak rozszerzona na całą Europę. Sztab akcji mieścił się w Lublinie, w budynku przy Spokojnej, gdzie dzisiaj działa Collegium Iuridicum Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
Przed II wojną światową Żydzi stanowili jedną trzecią mieszkańców Lublina. Więcej o ich eksterminacji, ale też wcześniejszej codzienności, możecie poczytać na stronie teatrnn.pl/zydzi













Komentarze