W 2017 r. czekają nas podwyżki cen mleka i produktów mlecznych. To efekt wzrostu popytu, przede wszystkim w Chinach, które są największym importerem produktów mlecznych. Sytuacja na rynku globalnym wpłynie na ceny w Polsce. Potwierdzają to prognozy Agencji Rynku Rolnego, z których wynika, że w 2017 r. cena skupowa mleka może być aż o 17 proc. wyższa niż w 2016. Droższe będzie również masło i sery.
Wegetarianie górą
Więcej trzeba będzie też zapłacić za wieprzowinę, wołowinę i cielęcinę. Utrzymają się z kolei niskie ceny zbóż.
– W wyniku przewagi podaży nad popytem na całym świecie, a zwłaszcza w Europie Wschodniej (Rosja i Ukraina), w sezonie 2016/2017 ceny zbóż będą się utrzymywały na niskim poziomie – czytamy w prognozie ARR.
W grudniu 2016 r. cena za tonę pszenicy wahała się między 620 a 650 zł. Specjaliści z ARR prognozują, że w marcu 2017 r. cena ta może wzrosnąć jedynie do 630-670 zł. Niewiele podskoczy też cena żyta.
Tańsze mają być za to warzywa i owoce oraz cukier i kakao.
W górę paliwa i prąd
Rosnąć za to będą ceny paliw. – Na skutek porozumień krajów zorganizowanych w OPEC rosną ceny paliw, ale te podwyżki są niewielkie – tłumaczy Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Lewiatan. – Osłabił się kurs złotego i nic nie wskazuje na to, że nasza waluta się umocni. Oznacza to wyższe ceny wszystkich towarów importowanych, przede wszystkim ropy i gazu.
Ekspert uspokaja, że ceny nie powinny pójść drastycznie w górę.
– Inflacja powinna utrzymywać się na niskim poziomie, jednego, maksymalnie półtora procenta – prognozuje Mordasewicz.
Od 1 stycznia 2017 r. więcej zapłacimy za prąd. W zależności od dostawcy prądu, jedno gospodarstwo zapłaci od 1,7 proc. do 6,9 proc. więcej. Prawdopodobnie więcej będziemy płacić też za gaz.
W 2017 r. o wiele więcej będzie nas kosztować ubezpieczenie samochodu. Już teraz stawki OC są wyższe nawet o 50 proc. od ubiegłorocznych. Wynika to z postanowień Komisji Nadzoru Finansowego, która zabroniła firmom ubezpieczeniowym zaniżania wypłacanych odszkodowań. W 2017 r. koszty ubezpieczenia mogą wzrosnąć o kolejne 30 proc.
Używane droższe, luksusowe tańsze
W przyszłym roku zmienią się stawki akcyzy na samochody. Zmiany forsowane w parlamencie sprawią, że tańsze będą luksusowe, nieużywane auta, podrożeją z kolei te starsze niż 11 lat, szczególnie jeśli mają silniki o pojemności ponad 3 litrów.
W przyszłym roku zmienią się m.in. stawki akcyzy na samochody. Zmiany forsowane w parlamencie sprawią, że tańsze będą luksusowe, nieużywane auta, podrożeją z kolei te starsze niż 11 lat, szczególnie jeśli mają silniki o pojemności ponad 3 litrów.

Średnio o kilkadziesiąt groszy może wzrosnąć też koszt wysłania listu. Wniosek w tej sprawie złożyła do Urzędu Komunikacji Elektronicznej Poczta Polska.
Wielce prawdopodobne, że w przyszłym roku podrożeją również leki. To także wynika z planowanych zmian w prawie. Chodzi o tzw. zasadę „apteka dla aptekarza”. Jeśli ustawa przygotowana przez posłów PiS wejdzie w życie, od 2017 r. apteki będą mogli prowadzić jedynie farmaceuci. W związku z tym, że w sieciach aptek ceny leków (tych dostępnych bez recepty) są aż o 20 proc. niższe. Kurczenie się rynku dużych sieciowych aptek może oznaczać wzrost cen.
W 2017 r. do góry pójdzie płaca minimalna przez co wzrosnąć może wysokość mandatów i grzywien.
Dr Mariusz Kicia z Katedry Bankowości UMCS uspokaja. – Podwyżki, które mogą mieć miejsce, nie będą miały dramatycznych skutków dla portfela przeciętnego Polaka. Oczywiście, każdy odczuwa to nieco inaczej, ale przy inflacji na poziomie 1 punktu procentowego nie spodziewamy się dużego wzrostu cen – wyjaśnia ekonomista.














Komentarze