Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Lek na Alzheimera. Obiecujące odkrycie 18-latka z Lublina

Łukasz Wysocki, uczeń I LO im. S. Staszica w Lublinie odkrył substancję, która opóźnia, a nawet hamuje chorobę Alzheimera. Dzięki szybkiej i taniej metodzie jej pozyskiwania, lek mógłby być produkowany na ogromną skalę.
Lek na Alzheimera. Obiecujące odkrycie 18-latka z Lublina
(Archiwum Łukasza Wysockiego)
Odkrycie młodego naukowca zapowiada się bardzo obiecująco. Substancja niszczy gromadzące się w mózgu złogi białek, które uszkadzają struktury neuronów i doprowadzają do rozwoju Alzheimera.

– Wstępne badania wykazały, że substancja nie ma negatywnego działania na ludzką wątrobę. Lek nie jest jednak gotowy na wypuszczenie na rynek. Musi jeszcze przejść mnóstwo testów, najpierw na komórkach, później na zwierzętach, zanim będzie można przeprowadzić badania kliniczne – tłumaczy Łukasz. – Jeśli wszystkie się powiodą, będzie można myśleć o produkcji.

Z nauką za pan brat

18-latek odkrył leczniczą substancję podczas stażu badawczego w Instytucie Medycyny Doświadczalnej i Klinicznej PAN w Warszawie.

– Syntezą chemiczną zainteresowałem się jeszcze w gimnazjum, w liceum zająłem się tym na poważnie. Zajmowałem się ekstrakcją związków chemicznych z roślin, badałem też chorobę Alzheimera i sposoby na niszczenie złogów białkowych, które prowadzą do rozwoju choroby – opowiada licealista. – W końcu trafiłem na publikację, która dotyczyła tego zagadnienia. Udało mi się załatwić staż badawczy w instytucie, podczas którego pracowałem pod okiem prof. Andrzeja Lipkowskiego. Wtedy właśnie udało mi się uzyskać tę substancję.

Szczęśliwy staż

Zaangażowanie młodego naukowca doceniają starsi koledzy. Prof. Andrzej Lipkowski z Instytutu Medycyny Doświadczalnej i Klinicznej PAN w Warszawie podkreśla, że licealista ma ogromny potencjał i szansę na naukową karierę.

– Nie znałem wcześniej Łukasza, ale jego zapał i wiedza przekonały mnie do przyjęcia go na staż. To najlepsze podstawy, na których kształtuje się dobry naukowiec. W czasie stażu, zwrócił się z prośbą, aby poza programem, który przygotowaliśmy, mógł zrobić izolacje naturalnych substancji z roślin. Przedstawił nam bardzo interesujący cel stosowania ekstraktów: leczenie Alzheimera – tłumaczy prof. Lipkowski. – Zgodziliśmy się i we współpracy z moją współpracownicą dr Irmą Panfil Łukasz wyodrębnił substancje z materiału, który sam zdobył. Wiem z jakiego materiału były robione izolacje i jakie związki wyodrębniał. Jednakże obiecałem mu, że te dane będą traktował jako poufne.

Lata badań

Poszukiwania substancji rozpuszczającej złogi białkowe w chorobie Alzheimera prowadzone są od lat, m.in. przez zespół prof. Lipkowskiego.

– Zaproponowanie i otrzymanie substancji to pierwszy krok. Dalsze etapy to żmudne badania laboratoryjne i kliniczne wykazujące skuteczność i bezpieczeństwo stosowania. Oznacza to lata badań różnych zespołów badawczych i klinicznych – podkreśla prof. Lipkowski. – Ponieważ substancje izolowane przez Łukasza pochodzą z roślin pokarmowych, mogłyby znaleźć się na szybszej ścieżce zastosowania jako np. aktywny komponent żywności. Ale i tak wykazanie skuteczności działania takich preparatów to lata badań. Dlatego deklaracje Łukasza traktuję bardziej jako entuzjastyczne i optymistyczne opisanie kierunku poszukiwań niż realny produkt do natychmiastowego zastosowania w klinice.

Trzeba czekać

W tym momencie nie ma na rynku leków na Alzheimera, są tylko takie, które spowalniają chorobę. Licealista opracował tanią i szybką metodę syntezy swojego lekarstwa. Substancję można uzyskać z powszechnie dostępnych roślin przy użyciu najprostszego sprzętu jak destylarka i podstawowe odczynniki chemiczne. Eksperci od neurologii są jednak ostrożni w ocenie tego wynalazku.

– Pojawiają się różne doniesienia na temat sensacyjnych odkryć. To, że ktoś odkrył substancję nie znaczy, że powstanie z tego lek. Żeby pojawił się na rynku farmaceutycznym, musi przejść sporo badań, które mogą przynieść różne rezultaty – komentuje prof. Konrad Rejdak, kierownik Kliniki Neurologii SPSK 4 w Lublinie.

Żeby młody naukowiec mógł kontynuować swój projekt i rozpocząć testy na komórkach, potrzebuje pieniędzy. – Jestem uzależniony od środków finansowych. Mam nadzieję, że znajdzie się ktoś, kto zechce mnie wesprzeć – dodaje Łukasz.

Szansa

Według bardzo niedoszacowanych danych, w Polsce na Alzheimera cierpi ok. 250 tys. ludzi. – To dane z 1998 r. Dotychczas nikt nie zajął się ich aktualizacją. W ogóle w naszym kraju jest problem z pomocą dla osób chorych na Alzheimera, ponieważ nie jest to priorytet zdrowotny. Jesteśmy przekonani, że dotyczy to znacznie większej liczby osób, bo rośnie rozpoznawalność tej choroby – tłumaczy Edyta Długosz-Mazur z Lubelskiego Stowarzyszenia Alzheimerowskiego.

– Alzheimer to spory problem, zwłaszcza w kontekście starzejącego się społeczeństwa. W samym województwie lubelskim ok. 20 proc. mieszkańców to osoby po 60 roku życia. Dlatego odkrycie młodego naukowca jest ogromną szansą dla wszystkich chorych oraz ich rodzin, bo w wielu przypadkach Alzheimer jest uwarunkowany genetycznie.
Choroba Alzheimera to zaburzenia pamięci świeżej, utrata zainteresowań, niemożność przyswajania nowych wiadomości czy czynności, a także – w kolejnej fazie choroby – całkowita zależność od opiekuna. Postępująca choroba Alzheimera sprawia, że opiekun musi coraz więcej czasu poświęcać podopiecznemu. Wreszcie konieczna staje się opieka całodobowa i pomoc osób z zewnątrz.

Opieka nad osobą dotkniętą chorobą Alzheimera jest nie tylko wyczerpująca fizycznie i psychicznie, jest również kosztowna. Dostępne na rynku farmaceutycznym leki podane we wczesnej fazie choroby, opóźniają jej postępowanie. Mimo, że są refundowane, to spory wydatek. Do tego dochodzą w późniejszej fazie choroby równie kosztowne środki higieniczne i leki dodatkowe związane z koniecznością leczenia innych objawów towarzyszących chorobie Alzheimera.

Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama