Bardzo cieszymy się, że wreszcie będziemy mogli występować na boisku, na którym trenujemy przez cały rok. Do tej pory swoje mecze rozgrywaliśmy na stadionie Podlasia. Teraz będziemy grali naprawdę u siebie i to jest dla nas spory przywilej – mówi Robert Różański, opiekun AZS PSW.
Jego podopieczne wiosną spisują się rewelacyjnie. Bialczanki w zimie były typowane do spadku, ale postanowiły zaskoczyć wszystkich fachowców i wygrały dwa mecze ze znacznie wyżej notowanymi rywalami – TS Mitech Żywiec i AZS PWSZ Wałbrzych. – Wydaje mi się, że zespół okrzepł. Moje zawodniczki wreszcie korzystają z doświadczenia, które nabyły jesienią. Poza tym dobrze przepracowaliśmy zimowy okres przygotowawczy – dodaje Różański.
Zwycięski marsz jego ekipy może zostać zastopowany w sobotę, bo Górnik Łęczna to wicelider tabeli i aktualny wicemistrz Polski. – Jedziemy do Białej Podlaskiej po 3 pkt. Derby zawsze wyzwalają dodatkowe emocje i na takie spotkania nikogo nie trzeba specjalnie motywować – zapowiada Emilia Zdunek, pomocniczka Górnika. – Wiemy z kim gramy i doceniamy klasę przeciwnika. Nie zamierzamy przeprowadzać ułańskiej szarży. Planujemy grać bardzo konsekwentnie i czekać na swoje szanse w tym spotkaniu – kończy Różański.













Komentarze