Chodzi o projekt „Kurs na samodzielność”, w ramach którego fundacja złożyła w listopadzie ubiegłego roku wniosek o dofinansowanie w wysokości ok. 210 tys. zł.
– Chodziło o działalność naszej placówki terapeutycznej. Mamy 19 podopiecznych w wieku 3-18 lat z upośledzeniem intelektualnym, m.in. autyzmem, mózgowym porażeniem dziecięcym czy zespołem Downa – mówi Dutkiewicz i dodaje: Ocena komisji była dla nas niezrozumiała. Uznała ona między innymi, że badania logopedyczne i psychologiczne czy indywidualne plany działań, w sytuacji gdy bazujemy na indywidualnej pracy z dzieckiem, to zbędny wydatek.
Komisja miała też uznać, że koszt przeznaczony na pracę wychowawcy pracującego w placówce jest za duży. – Na tym nie koniec. Chodziło też o skromne wyposażenie naszej placówki, które dzięki dofinansowaniu chcieliśmy poprawić. Komisja uznała, że fakt ubiegania się o dofinansowanie w tym zakresie świadczy o tym, że nie powinniśmy prowadzić takiej działalności – zaznacza Dutkiewicz. – Ostatecznie po złożeniu odwołania otrzymaliśmy dofinansowanie w wysokości ok. 150 tys. zł. Przez to nie będziemy mogli m.in. prowadzić diagnozy naszych podopiecznych, nie zatrudnimy wychowawcy i nie wzbogacimy wyposażenia.
Jak poinformował nas pracownik lubelskiego oddziału PFRON (odmówił komentarza pod nazwiskiem bez jego akceptacji przez centralę funduszu, a tej jeszcze nie otrzymaliśmy), wniosek złożony przez fundację był oceniany zgodnie z zasadami konkursu przez dwóch ekspertów powołanych przez prezesa PFRON. Po pierwszej ocenie decyzja w sprawie przyznania dofinansowania była negatywna. Dopiero po odwołaniu i zmodyfikowaniu wniosku pod kątem uwag ekspertów została podjęta decyzja o przyznaniu dofinansowania, ale niższego niż wnioskowane. Jak się dowiedzieliśmy, eksperci są powoływani losowo. Wniosek Fundacji „Tacy Sami” oceniały osoby spoza lubelskiego oddziału.
Fundacja wysłała pismo z zastrzeżeniami do pracy komisji konkursowej do prezesa PFRON.
Chodzi o projekt „Kurs na samodzielność”, w ramach którego fundacja złożyła w listopadzie ubiegłego roku wniosek o dofinansowanie w wysokości ok. 210 tys. zł.
– Chodziło o działalność naszej placówki terapeutycznej. Mamy 19 podopiecznych w wieku 3-18 lat z upośledzeniem intelektualnym, m.in. autyzmem, mózgowym porażeniem dziecięcym czy zespołem Downa – mówi Dutkiewicz i dodaje: Ocena komisji była dla nas niezrozumiała. Uznała ona między innymi, że badania logopedyczne i psychologiczne czy indywidualne plany działań, w sytuacji gdy bazujemy na indywidualnej pracy z dzieckiem, to zbędny wydatek.













Komentarze