Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Odcinkowy pomiar prędkości. Mandaty sypią się setkami, a co z poprawą bezpieczeństwa?

Dwa systemy odcinkowego pomiaru prędkości działające w naszym regionie są niezwykle skuteczne. Liczba ukaranych kierowców idzie w setki, ale widać też poprawę bezpieczeństwa
Odcinkowy pomiar prędkości. Mandaty sypią się setkami, a co z poprawą bezpieczeństwa?
Górnicy jednak chcą przechytrzyć system i teraz spiesząc się do pracy do kopalni w Bogdance jadą przez Ciechanki i Turowolę

Oba systemy działają na drodze 82 z Lublina do Włodawy. Starszy, w Łuszczowie, został uruchomiony w listopadzie 2015 roku. Młodszy, zlokalizowany na odcinku Łęczna–Turowola, zaczął namierzać kierowców w grudniu zeszłego roku.

Na odcinku w Łuszczowie w 2016 roku zarejestrowano 1,3 tys. wykroczeń, mimo że ograniczenie prędkości wynosi tu 90 km/h. Ten OPP był jednym z pierwszych działających w kraju. Zapisał się też niechlubnym rekordem, plasując się w pierwszej trójce najskuteczniejszych.

Z kolei odcinek Łęczna–Turowola jest kontrolowany na długości 3,9 km, od rogatek Łęcznej do skrętu na Turowolę. Przypomnijmy, że obowiązuje tu ograniczenie prędkości do 70 km/h. O odcinkowym pomiarze ostrzegają tablice informacyjne. Mimo to kierowcy nie zdejmują nogi z gazu, o czym świadczy liczba zarejestrowanych wykroczeń. – Od uruchomienia, czyli 20 grudnia, do końca 2016 roku, system zarejestrował aż 217 naruszeń. Natomiast w I kwartale tego roku 519 – mówi Wojciech Król z Wydziału Analiz i Rozwoju Systemowego Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym. To właśnie ta instytucja nadzoruje fotoradary w Polsce.

– Statystycznie jest to sporo, ale ruch się uspokoił. Nie ma już wyprzedzania na podwójnej ciągłej, a samochody zazwyczaj jadą w kolumnie z przepisową prędkością. A że ktoś się zapomni, to się zdarza. Moim zdaniem ustawienie odcinkowego pomiaru prędkości na tym odcinku przyniosło zamierzony skutek – ocenia Adam Grzesiuk, wójt gminy Puchaczów, jeden z pomysłodawców ustawienia bramek kontrolujących prędkość. 

Górnicy jednak chcą przechytrzyć system i teraz spiesząc się do pracy do kopalni w Bogdance jadą przez Ciechanki i Turowolę. – Rzeczywiście tak jest. Na zbyt szybkich czeka tam jednak policja. Na tej trasie pojawiają się dodatkowe patrole – dodaje wójt.

Przypomnijmy, że koszt uruchomienia OPP na trasie Łęczna–Turowola wyniósł 200 tys. zł. 108 tys. złotych przekazała Bogdanka, Łęczyńska Energetyka i prywatne spółki działające przy kopalni. Pozostałą kwotę – 92 tys. zł – po równo wzięły na siebie cztery samorządy – Puchaczów, Łęczna, Cyców i starostwo w Łęcznej.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama