Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Sergiusz Prusak (Górnik Łęczna): Chcę by Górnik wrócił na salony

Rozmowa z Sergiuszem Prusakiem, bramkarzem Górnika Łęczna
Sergiusz Prusak (Górnik Łęczna): Chcę by Górnik wrócił na salony

Autor: Wojciech Nieśpiałowski

  • Spadacie z ligi razem z Ruchem i to dla was smutne zakończenie sezonu.

– Jest mi przykro. Dużo się zrobiło dla klubu, ale w CV zawsze będziemy mieli zapisane, że spadliśmy z ligi. Chciałbym by Górnik po roku wrócił na salony. Prezes Boniek powiedział, że nie ma co narzekać na sędziów po jednym błędzie. Wiadomo, mieliśmy 37 meczów i mogliśmy to rozstrzygnąć wcześniej, zdajemy sobie z tego sprawę. Natomiast taka ręka jak w meczu Arki z Ruchem nie może być uznana. Przez to co się tam wydarzyło, na naszym meczy w Chorzowie na trybunach było widać ogromne nerwy i gorycz spadku.

  • Przeżyłeś trzy lata z Górnikiem w Ekstraklasie. Dwa razy udało się uciec spod topora. Czego tym razem zabrakło do szczęścia?

– Nie wiem. Wydaje mi się, że po przyjściu trenera Smudy zespół prezentował się bardzo dobrze. Wiadomo, że były lepsze i słabsze mecze, ale graliśmy ofensywnie i agresywnie, co podobało się wielu osobom. Przetrzebiły nas kontuzje, wypadli nam ze składu stoperzy. Trener cały czas szukał nowych rozwiązań. Nawet Przemek Pitry został cofnięty z pozycji napastnika do obrony. Do pewnego momentu dawało to efekt. Jesteśmy w pierwszej lidze. Wstyd nam i przykro, ale zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy. Dzisiaj dowieźli byśmy zwycięstwo, ale znaliśmy wynik z Lubina. Tam Zagłębie niby miało grać o wszystko, a oddali tylko jeden celny strzał na bramkę. Szkoda słów. Arka się utrzymała, a my spadamy. Oby tylko na rok.

  • Twoja indywidualna przyszłość jest jakoś określona?

– Niebawem kończy mi się kontrakt, ale jestem już po rozmowach z klubem. Prawdopodobnie zostanę tu jeszcze rok. Mam nadzieję, że swoją osobą pomogę Górnikowi w awansie. Wierzę w to, że dużo zawodników nie odejdzie, poprawi się sytuacja w klubie, a trener Smuda zostanie i wrócimy do Ekstraklasy.

  • To twój pierwszy spadek w karierze?

– Nie, spadłem kiedyś z trzeciej ligi do czwartej z Flotą Świnoujście. Spadek z ekstraklasy jest zdecydowanie bardziej bolesny bardziej bolesny, bo spada się z najwyższego stopnia.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama