– Świnie zostały zutylizowane. W gospodarstwie w Woskrzenicach było osiem sztuk, ale w momencie gdy inspektorzy dotarli na miejsce cztery z nich były już padłe. To tereny gdzie odnajdujemy dużo padłych dzików z ASF. Jednym z powodów mogło być na przykład zjedzenie zakażonego siana lub zielonki przez świnie – mówi Paweł Piotrowski, wojewódzki lekarz weterynarii.
Gospodarstwo zostało poddane dezynfekcji. Na pobliskich drogach rozłożono specjalne maty dezynfekcyjne. W promieniu trzech kilometrów od wystąpienia ogniska wirusa wyznaczono strefę zapowietrzoną, a w promieniu 7 kilometrów - strefę zagrożenia.
Na terenie stref obowiązują ograniczenia, m.in. zakaz przewozu zwierząt. – W obszarze trzech kilometrów od ogniska wybijana będzie trzoda chlewna w gospodarstwach, które nie spełniają wymogów bioasekuracji – informuje Piotrowski.
Ognisko w Woskrzenicach Dużych jest 24. w Polsce i pierwsze w tym roku. Państwowy Instytut Weterynaryjny w Puławach bada jeszcze próbki z gospodarstw z Mariampola i Starych Buczyc, gdzie istnieje ryzyko potwierdzenia kolejnych ognisk ASF.














Komentarze