Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Radosnych Świąt Bożego Narodzenia naszym drogim Czytelnikom życzy Redakcja Dziennika Wschodniego
Reklama

Zamiast niszczyć barszcz Sosnowskiego, ogradzają go. Nie ma chętnych do walki z rośliną

Miasto ma problem ze znalezieniem firmy, której zleci niszczenie barszczu Sosnowskiego. Dlatego walka z groźnym chwastem ogranicza się do ogrodzenia miejsc gdzie występuje roślina. Czy uda się ją zniszczyć, zanim zacznie się rozsiewać po okolicy?
Zamiast niszczyć barszcz Sosnowskiego, ogradzają go. Nie ma chętnych do walki z rośliną

Autor: Maciej Kaczanowski

O barszczu rosnącym przy Wądolnej (na zdjęciu) informowałam Straż Miejską już dwa miesiące temu – skarży nam się Czytelniczka. – Straż tylko ogrodziła rośliny. Proszę przyjechać, popatrzeć jak kwitną.

– Mieliśmy siedem zgłoszeń od mieszkańców z ul. Królowej Jadwigi, Władysława Jagiełły, Zygmunta Augusta i Nadbystrzyckiej – wylicza Ryszarda Bańka, rzecznik Straży Miejskiej. – Na barszcz natknęliśmy się też przy Wąwozowej, Zawilcowej, Agronomicznej i al. Andersa.

Strażnicy zastrzegają, że nie mogą sami niszczyć groźnej rośliny. Nie tylko dlatego, że nie mają odpowiednich strojów i innych zabezpieczeń. – Samo wyrwanie rośliny tu nie wystarczy – podkreśla Bańka. – Powinien się tym zająć specjalista, który usunie barszcz w sposób trwały.

Specjalistyczną firmę do tych zadań corocznie wynajmował Urząd Miasta. Ale w tym roku ma z tym problem. – Nikt nie chce przyjąć zlecenia – tłumaczy Józef Piotr Wrona z Biura Miejskiego Architekta Zieleni. – Wysyłaliśmy już zapytania do firm, nikt się nie zgłosił. Próbujemy ponownie, zamieściliśmy ogłoszenie.

Tymczasem mieszkańcy Wądolnej patrzą na barszcz z coraz większym niepokojem. – Boję się, że zacznie się rozsiewać – mówi nasza Czytelniczka. Ratusz uspokaja, że na razie nie ma takiego zagrożenia.

– Barszcz rozsiewa się w drugiej połowie sierpnia – mówi Wrona. Ale zastrzega, że roślina cały czas jest niebezpieczna. – Nie wolno jej dotykać, nie wolno się do niej zbliżać, nawet jej wąchanie jest szkodliwe.

Olejki eteryczne wydzielane przez barszcz Sosnowskiego unoszą się w powietrzu i są groźne dla ludzi. Gdy osiądą na skórze mogą powodować bardzo silne oparzenia i powstawanie trudno gojących się ran, a nawet oparzenia górnych dróg oddechowych. Roślina jest szczególnie niebezpieczna podczas upałów.
Nie można też wpadać w panikę na widok każdej dużej rośliny, a takie przypadki też się zdarzają. Barszcz Sosnowskiego i jego równie niebezpieczny krewniak, barszcz Mantegazziego bywają mylone z dziką pietruszką, arcydzięglem, a nawet wrotyczem pospolitym.

Dodajmy, że Ratusz – o ile znajdzie wykonawcę usługi – będzie zlecać niszczenie barszczu tylko na terenach miejskich. Na nieruchomościach prywatnych powinien się tym zająć właściciel działki.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama