Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Pijany wsiadł do auta i spowodował wypadek. Dwulatka straciła nóżkę

Za kierownicę wsiadł kompletnie pijany. Chwilę później na osiedlowej uliczce spowodował wypadek. Dwuletnia Natalka, na którą przewróciła się uliczna latarnia, straciła nóżkę
Pijany wsiadł do auta i spowodował wypadek. Dwulatka straciła nóżkę
Dwa dni po wypadku lekarze zdecydowali się na amputację nogi dziewczynki

Do wypadku doszło 12 maja w Puławach. Tego dnia 28-letni Krzysztof M. wrócił do domu – jak zeznała jego konkubina – pijany. Zabrał leżące na szafce kluczyki od volkswagena bora. Kobieta próbowała mu je wyrwać, ale odepchnął ją i odjechał. Wtedy zadzwoniła na policję, informując o zdarzeniu.

Zanim mundurowym udało się go zatrzymać, doszło do wypadku. Kierowca skręcając z ul. Wólka Profecka w uliczkę osiedlową wjechał na chodnik i uderzył w latarnię. Ta przewróciła się raniąc przechodzącą tamtędy matkę z dwojgiem dzieci: sześcioletnim chłopcem i dwulatką, którą prowadziła za rączkę.

Wypadek pani Małgorzata pamięta jak przez mgłę. – To były sekundy. Zgrzyt łamanej blachy i przeraźliwy huk... później już tylko pisk, płacz i bezradność...

Jak zeznali świadkowie, tuż po wypadku kierowca cofnął samochód i zatrzymał go kilka metrów dalej. Wysiadł i przeszedł w kierunku poszkodowanej rodziny. Przez chwilę stał patrząc, potem próbował podnieść jedną z leżących osób. Po chwili wrócił jednak do samochodu i odjechał. Auto porzucił w miejscowości Borowina, kilkanaście kilometrów od miejsca wypadku.

W tym czasie trwała już akcja ratunkowa. Dzieci oraz ich matka zostali przewiezieni do szpitala w Puławach. Kobieta miała stłuczoną klatkę piersiową i złamany ząb. U 6-latka lekarze zdiagnozowali uraz głowy i ogólne potłuczenia. Najbardziej poszkodowana była 2-letnia dziewczynka.

– Moja córeczka walczy teraz o życie, proszę pomódlcie się za nią – prosiła matka dziewczynki. 
U dziewczynki stwierdzono m.in. urazowy obrzęk mózgu, stłuczenia obu płuc, śledziony, wątroby i nerki. Miała także złamane kości lewej nogi i uszkodzoną tętnicę podkolanową. Z tego właśnie powodu dwa dni po wypadku lekarze zdecydowali się na amputację kończyny.

Krzysztof M. został zatrzymany jeszcze tego samego dnia. Podczas badania miał ponad 1,6 promila alkoholu w organizmie. Na tej podstawie biegli ocenili, że w chwili gdy doszło do wypadku mógł mieć we krwi od 1,8 do 2,74 promila alkoholu. Okazało się także, że prowadził nie mając do tego uprawnień.

28-latek został tymczasowo aresztowany. Częściowo przyznał się do winy. Zaprzecza jednak, że nie udzielił pomocy poszkodowanym. Akt oskarżenia jest już gotowy. Właśnie wpłynął do Sądu Okręgowego w Lublinie. Mężczyźnie grozi do 12 lat więzienia.

Rodzina Natalki prosi o wsparcie

Natalka skutki dramatycznego wypadku będzie odczuwać do końca życia. Rodzina potrzebuje pomocy finansowej, która umożliwi zakup odpowiedniej protezy i rehabilitację dziewczynki. Dzisiaj rodzice z trudem radzą sobie nawet z kosztami dojazdów na wizyty kontrolne w Lublinie. A wydatków będzie przybywać. Sama rehabilitacja Natalki to koszt ok. 9 tys. zł rocznie. Oprócz tego potrzebne są m.in. leki, maści, opatrunki, kule.

Żeby dziewczynka miała szansę na optymalny rozwój, musi rozpocząć naukę chodzenia o kulach, poruszania się na wózku i chodzenia z protezą. Tę ostatnią na szczęście ma zapewnioną, ale dziecko szybko rośnie i niedługo potrzebna będzie kolejna. Wartość tego rodzaju sprzętu waha się od 3 do 15 tys. złotych. Dlatego rodzina prosi o wsparcie.

Pomóc dziewczynce można przekazując darowiznę na konto fundacji „Po prostu Pomagam” (nr konta: 47 2030 0045 1110 0000 0409 3920) z dopiskiem „darowizna, rehabilitacja Natalki”.

Powiązane galerie zdjęć:


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama