Reklama
Władysław Mickiewicz, \"Pamiętniki”
Jeśli ktoś po lekturze tych pamiętników spodziewa się na przykład wspomnień z dzieciństwa traumatycznych lub pięknych, albo pikantnych szczegółów z życia ojca – a na pewno takich nie brakło, lub też portretów karykaturalnych czy po prostu szczerych znajomych, przyjaciół, rodziny, więc jeśli ktoś tego się spodziewa to się rozczaruje.
- 23.01.2013 14:15

Choć troszkę takich informacji też znajdzie. Jednak \"Pamiętniki” Władysława Mickiewicza – syna wieszcza, są zupełnie serio ba, nawet pisane z przekonaniem autora o własnej racji. I o niej, o tej racji politycznej, kulturowej, patriotycznej jest w nich przede wszystkim.
Czuje się czytając, że autor skrzętnie pomija milczeniem pewne sprawy i wydarzenia, a już szczególnie malutko pisze o swojej rodzinie, o dzieciach, o życiu osobistym zupełnie, jak gdyby były to sprawy drugoplanowe. Znalazły się tu za kurtyną spraw wielkich – pamięci ojca i pielęgnowania jego kultu, ale też polityki, ideałów, przekonań.
Niestety ukochany syn tak dalece troszczył się o kryształowy wizerunek ojca, że z zapałem palił część ojcowskiej spuścizny, tę o której sądził, że może być nie dość doskonała lub – jego zdaniem kompromitująca. Ot, jaka szkoda dla literatury.
A przecież tysiąc stron (przetłumaczonych z francuskiego) czyta się nie tyle z zapartym tchem, co z ciekawością, odkrywając tamten mickiewiczowski świat ludzi będących jego przyjaciółmi, nieprzyjaciółmi, klimat niezwykły ówczesnej sprzed Powstania Styczniowego Warszawy o której pisze niezwykle interesująco ten zwolennik Polski od Dniepru do Odry.
Ta wyjątkowa książka pogłębia wiedzę historyczną, daje szerszy portret wieszcza nawet zakładając, że jest przez syna nawet nie \"ubrązowiony”, a niemal pozłocony. Bardzo ciekawa lektura dla wytrwałych i naprawdę zainteresowanych Wielką Emigracją, polityką tamtych czasów no i samym Mickiewiczem.
Zapowiedzi wydarzeń z regionu znajdziesz na strefaimprez.pl
Reklama












Komentarze