Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Puchar Polski: Podlasie i Sokół Adamów grają dalej

W środę rozegrano kolejne mecze III rundy Pucharu Polski BOZPN. Zadanie wykonało Podlasie, które rozpoczęło wiosnę od wyjazdowej wygranej z Lutnią Piszczac 3:1. Goście wcale nie mieli jednak łatwo
Puchar Polski: Podlasie i Sokół Adamów grają dalej

Autor: MACIEJ KACZANOWSKI

Zgodnie z planem wynik w 11 minucie otworzył Tomasz Nieścieruk. Jeszcze przed przerwa gospodarze doprowadzili jednak do wyrównania za sprawą Mateusza Kacika. Później długo utrzymywał się remis i w końcówce wydawało się, że do wyłonienia zwycięzcy potrzebna będzie dogrywka. O sukcesie gości przesądzili dopiero rezerwowi. W 85 minucie na listę strzelców wpisał się Karol Buzun, a niedługo później trzecią bramkę dla bialczan zdobył Sebastian Czapski. Dzięki temu trener Miłosz Storto mógł głęboko odetchnąć, bo w sobotę jego piłkarzy czeka arcyważne spotkanie ligowe z Unią Tarnów. Dodatkowy czas gry na dwa dni przed ważnym meczem wyraźnie nie byłby przyjezdnym na rękę.

– Wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo. Lutnia dała z siebie maksa. Mają w składzie wielu wychowanków TOP 54, a także zawodników, którzy zakładali koszulkę naszego klubu. Wiadomo, że w takich sytuacjach każdy chce się pokazać z dobrej strony. I tak było w środowym spotkaniu. Nasza wygrana rodziła się w bólach, ale najważniejsze, że zrobiliśmy swoje – cieszy się trener Storto.

Dodaje też, że bez względu na wszystko trzeba będzie zagrać w sobotę z Unią. – Nie można przekładać ligi w nieskończoność, dlatego nawet gdyby boisko nie było w idealnym stanie, to będziemy grali. Wiemy, że to będzie mecz o sześć punktów. Pamiętamy też nasz nieszczęsny wyjazd do Tarnowa w rundzie jesiennej i będziemy chcieli zmazać plamę – wyjaśnia szkoleniowiec drużyny z Białej Podlaskiej, który w weekend nie będzie mógł jeszcze skorzystać z Kamila Dmowskiego i Marcina Kruczyka. Ten drugi ma wrócić do normalnych treningów zaraz po świętach. Pierwszy czeka na zgodę od lekarza. W piątek zajęcia ma za to wznowić Paweł Komar.

SOKÓŁ TEŻ GRA DALEJ

W drugim środowym meczu piłkarze Zbigniewa Kozłowskiego wygrali na wyjeździe z Unią Krzywda 2:1. Też musieli się jednak napracować na ten sukces

To Unia otworzyła wynik w 18 minucie. Na szczęście dla gości szybko do remisu doprowadził Karol Borkowski, który wykorzystał błąd bramkarza i po jego złym wybiciu wpakował piłkę do „pustaka”. Później długo wynik nie ulegał zmianie. Przyjezdni dopiero w samej końcówce zapewnili sobie awans do kolejnej rundy Pucharu Polski. Sylwester Buga dostał piłkę przed polem karnym rywali, ustawił ją sobie do strzału i z około 25 metrów idealnie przymierzył po długim rogu.

– Może nie było w naszej grze wielkich fajerwerków, ale od początku spotkania spokojnie rozgrywaliśmy sobie piłkę i nawet fajnie to wszystko wyglądało. Nagle jedna wrzutka, świetny strzał zawodnika Unii i zrobiło się 1:0 dla gospodarzy. Dobrze, że szybko wyrównaliśmy. Boisko było jednak grząskie i ciężko było konstruować akcje. Na dodatek chłopaki czuli w nogach mecz z Górnikiem Łęczna. To niby tylko sparing, ale jednak pojedynek z takim rywalem, to coś zupełnie innego – ocenia kierownik Sokoła Grzegorz Goljan.

Unia Krzywda – Sokół Adamów 1:2 (1:1)

Bramki dla Sokoła: Borkowski (20), Buga (87).

Sokół: Osial (60 Stępniak) – Cydejko, Szymański (44 Maciej Baran), Zdunek (85 P. Nowicki), Łukasik, Bogucki (80 Wierzbicki), Gromysz, Strzyżewski, Buga, Sokołowski (46 Mateusz Baran), Borkowski (46 Dzido).

Lutnia Piszczac – Podlasie Biała Podlaska 1:3 (1:1)

Bramki: Kacik (32) – Nieścieruk (11), Buzun (85), Czapski (90).

Podlasie: Zagórski – Dmitruk, Konaszewski (46 Leśniak), Łakomy Siemieniuk, Iwańczuk, Andrzejuk (46 Maciak), Nieścieruk (46 Kocoł), Zabielski (65 Skrodziuk), Wojczuk (46 Czapski), Kosieradzki (46 Buzun).


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama