Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Ten sklep zrobił furorę. Chcą takiego w Puławach

Szczecińska „Galeria Szpargałek” zainspirowała radnego Piotra Sadurskiego do złożenia interpelacji o możliwość utworzenia podobnego miejsca w Puławach. Czyli takiego, w którym za niewielką cenę można kupić porzucone, ale nadal sprawne towary – m.in. sprzęt AGD i RTV
Ten sklep zrobił furorę. Chcą takiego w Puławach
Pierwsza w Polsce galeria z używanymi towarami do kupienia za niską cenę powstała w Szczecinie. Zdaniem radnego Sadurskiego, podobna mogłaby zostać otwarta w Puławach

Autor: Szczecin się zmienia/FB

W Szczecinie galeria z używanymi, oddanymi przez mieszkańców towarami, działa w ramach lokalnego punktu selektywnej zbiórki odpadów. Otwierana jest raz w tygodniu, a na miejscu, w zamian za dowód wpłaty na cel charytatywny, można kupić każdą umieszczoną w niej rzecz. Ich ceny nie przekraczają 15 złotych. Wartością jest tutaj nowy cykl życia używanych towarów, które nie lądują na wysypisku.

Tego typu przybytek w Puławach chętnie widziałby radny Piotr Sadurski (PO), który złożył w tej sprawie interpelację.

– Wielu mieszkańców naszego miasta staje przed problemem, co zrobić ze zbędnymi rzeczami użytkowanymi w gospodarstwie domowym, zachowującymi pełną sprawność. Działalność takich galerii przywraca je do dalszego obiegu konsumenckiego – pisze samorządowiec. Podkreśla, że takie rozwiązania z powodzeniem działają również m.in. w Wielkiej Brytanii.

Co moglibyśmy kupić w takim miejscu? Biorąc pod uwagę szczeciński przykład, można byłoby tam znaleźć niemal wszystko. Dziecięce rowerki, ubrania, zabawki, maskotki, instrumenty, kufry, walizki, stare lodówki, zastawy stołowe, drzwi, telewizory, odkurzacze, a także narty, książki i filmy na płytach DVD. Instytucją, która mogłaby utworzyć puławskiego „Szpargałka” jest Zakład Usług Komunalnych. Co ciekawe, ZUK już od dawna planuje utworzenie pomieszczenia na tego typu handel.

– Staramy się o europejskie pieniądze na modernizację naszego PSZOK-u przy ul. Dęblińskiej. Chcemy tam wygospodarować m.in. pomieszczenie o powierzchni ok. 30 metrów kwadratowych na coś w rodzaju komisu. Trafia do nas bardzo dużo zabawek i elektroniki w dobrym stanie, które mogłyby dostać „drugie życie” – mówi Tomasz Wadas, prezes ZUK.

Znaczna część z nich mogłaby znaleźć nowych właścicieli i nie trafić na wysypisko. To, czy puławski „Szpargałek” powstanie, będzie zależało od pozyskania ok. 2 mln zł dofinansowania na rozbudowę PSZOK-u. Czy taka kwota trafi do Puław, będzie wiadomo w maju.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama