Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Przy ul. Ruskiej znów normalnie handlują. Jaka przyszłość czeka targowisko?

Tydzień po pożarze, który doszczętnie strawił niemal wszystkie stragany, na targowisku przy ul. Ruskiej w Lublinie znów kwitnie handel. Kupcy czekają na decyzję właściciela terenu w sprawie obniżenia opłat targowych.
Przy ul. Ruskiej znów normalnie handlują. Jaka przyszłość czeka targowisko?
Obecnie kupcy z ul. Ruskiej za wynajem stoiska o powierzchni 6 mkw. płacą 330 zł miesięcznie. Wszystkich stoisk na targowisku jest ok. 170. Na zdjęciu z lewej: Violetta Kiriłowa, która sprzedaje ubrania i obuwie

Autor: Maciej Kaczanowski

Ogień pojawił się tu w ubiegły poniedziałek ok. godz. 22.40. Strażacy uporali się z nim dość szybko, bo akcję zakończyli tuż przed północą, ale ze stoisk praktycznie nic nie zostało. Spłonął też prawie cały towar.

Kupcy już w środę rozpoczęli porządkowanie terenu, by jak najszybciej móc wrócić do pracy. Część z nich prowizoryczne stragany ustawiła już w sobotę. W poniedziałek handel odbywał się już niemal normalnie. Większość sprzedawców ubrania sprzedawała pod namiotami, pojawiło się też kilka nowych blaszanych stoisk.

– Cieszę się, że targ znów działa. Wiele osób na to czekało. Moim zdaniem kupuje tu trzy czwarte Lublina. Ja sama jestem tu bardzo często – mówi pani Magda z Czechowa.

– Wszyscy ciężko pracowaliśmy, żeby znowu handlować. Nikt nie siedział w domu. Do tej pory mam na rękach plamy po farbie. Napiszcie, że już otwarte, zapraszamy – mówi Violetta Kiriłowa, która przy ul. Ruskiej sprzedaje ubrania i obuwie. – Stali klienci już przychodzą, oni na nas czekali. Większość z nich znamy z imienia.

– Jeszcze nie wiemy, czy będziemy tu mogli zostać, ale mamy taką nadzieję. Na razie nikt nie myśli o tym, co będzie, jeśli nas stąd przegonią – dodaje inny z handlujących.

Teren, na którym znajduje się targowisko należy do podległej marszałkowi województwa spółki Lubelskie Dworce. Ta, w myśl obowiązującej do końca lutego 2020 roku umowy, dzierżawi go firmie Euro Consult, która zwróciła się z wnioskiem o obniżenie opłat targowych.

– Chcemy wesprzeć kupców poprzez zwolnienie dzierżawcy terenu z czynszu przez dwa miesiące. On z kolei deklaruje zmniejszenie opłat kupcom. Ale stawiamy pewne warunki. Chodzi o uporządkowanie kwestii związanych z samowolą, na które zwracał uwagę nadzór budowlany oraz estetyką targowiska. Mamy świadomość, że jego wygląd nie powinien razić, ale pod tym względem nie możemy niczego narzucić spółce, która dzierżawi ten teren – mówi Mariusz Grad, prezes Lubelskich Dworców. I dodaje: – Decyzję w tej sprawie podejmiemy dopiero po spełnieniu tych warunków, ale będzie ona wymagała zgody rady nadzorczej.

Przypomnijmy, że już w 2015 roku Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego uznał stojące na placu wiaty za samowolę budowlaną. Obecnie sprawa jest rozpatrywana przez Naczelny Sąd Administracyjny.

Jak dzierżawca zapatruje się na propozycję zarządcy terenu?

– Obecnie rozmawiamy z prawnikami, żeby ustalić chociażby to, czy namioty są obiektami budowlanymi. Kiedy to ustalimy, będziemy wiedzieli, co możemy zrobić w tej kwestii – mówi nam Andrzej Ziętek, dyrektor zarządzający w firmie Euro Consult.

>>>

Powiązane galerie zdjęć:


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama