Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Kryształ – Stal Kraśnik 1:6. Lider jak wytrawny bokser

Stal Kraśnik od dawna ma już zapewniony awans, ale piłkarze Daniela Szewca nie zamierzają zwalniać tempa. W sobotę wygrali już 25 mecz w tym sezonie. Tym razem rozbili na wyjeździe Kryształ Werbkowice 6:1. Trzeba jednak przyznać, że wynik jest ciut za wysoki, bo gospodarze też mieli sporo dobrych sytuacji.
Kryształ – Stal Kraśnik 1:6. Lider jak wytrawny bokser

Autor: stalkrasnik.pl

Goście bardzo szybko wypunktowali rywali. Już w piątej minucie wynik otworzył Filip Drozd. Podopieczni Roberta Wieczerzaka nie zdążyli się otrząsnąć, a już było 0:3. W 12 minucie Drozd po raz drugi wpisał się na listę strzelców, a 120 sekund później Maciej Wójtowicz pechowo wpakował piłkę do własnej bramki.

Gospodarze powoli zaczęli jednak wstawać z kolan. Jeszcze przed przerwą trzy razy sprawdzili czujność Sebastiana Ciołka. I jedna z tych okazji zakończyła się trafieniem niezawodnego Stanisława Rybki. Po zmianie stron Kryształ nie miał nic do stracenia. Dzięki temu mecz był bardzo ciekawy. Najpierw zdecydowanie dominowali miejscowi. I mieli kolejne okazje, żeby nawet doprowadzić do wyrównania. Stal przetrwała jednak napór przeciwnika i pokazała, jak zamieniać dobre sytuacje na kolejne bramki. Po godzinie gry ofensywne zapędy ekipy z Werbkowic utemperował Drozd, który tym, samym skompletował hat-tricka. A końcówka należała do Rafała Króla. Najlepszy snajper całej ligi zdążył jeszcze dwa razy pokonać Filipa Filipczuka.

Trzeba też dodać, że kraśniczanie mają już na koncie 105 zdobytych goli. W sobotę drugi występ w IV lidze zanotował też Kamil Bartoś, który dopiero w sierpniu będzie obchodził 16 urodziny. Kilka miesięcy starszy Mateusz Poleszak w końcówce meczu w Werbkowicach strzegł bramki niebiesko-żółtych. I też miał jeszcze okazje, żeby się wykazać, bo Kryształ do końca walczył przynajmniej o jeszcze jednego gola.

– Cieszymy się, że udało nam się podtrzymać dobrą passę. Mamy przed sobą jeszcze tylko jeden mecz, ale nie mamy zamiaru odpuszczać do samego końca. Na koniec sezonu zagramy u siebie i będziemy chcieli pozytywnie pożegnać się z naszymi kibicami – mówi Daniel Szewc, grający trener Stali. – Kryształ na pewno wysoko zawiesił nam poprzeczkę. Zawody ustawiły szybko strzelone przez nas bramki. Rywale nie odpuszczali jednak do samego końca i mieli sporo szans na gole. Nasza obrona, a także obaj bramkarze w ważnych momentach potrafili jednak zażegnać niebezpieczeństwo pod naszą bramką. Mieliśmy trochę szczęścia, ale z drugiej strony byliśmy, jak wytrawny bokser, który wypunktował przeciwnika – dodaje szkoleniowiec ekipy z Kraśnika.

Kryształ Werbkowice – Stal Kraśnik 1:6 (1:3)

Bramki: Rybka (37) – Drozd (5, 12, 60), Wójtowicz (14-samobójcza), Król (72, 90).

Kryształ Werbkowice – Stal Kraśnik 1:6 (1:3)

Kryształ: Filipczuk – Paweł Musiał (73 Romański), Wójtowicz, Dobromilski, Dec, Reszczyński (64 Borys), Czady, Nieradko, Nowak (66 Łappo), A. Wołoch, Rybka.

Stal: Ciołek (85 Poleszak) – Kędra, Orzeł, Leziak, Lucyk (75 Chomczyk), Czelej (86 Woźniak), Wojtaszek, Skrzyński (80 Bartoś), Fornal (62 Szewc), Król, Drozd.

Żółte kartki: Wójtowicz, A. Wołoch, Nieradko – Leziak, Wojtaszek.

Sędziował: Jakub Bancerz (Lublin). Widzów: 100.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama