Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Mundial 2018 Jacek Bąk: Zaatakujmy rywali od samego początku!

MUNDIAL 2018 ROZMOWA Z Jackiem Bąkiem, 96 krotnym reprezentantem Polski, uczestnikiem dwóch Mundiali i Mistrzostw Europy
Mundial 2018 Jacek Bąk: Zaatakujmy rywali od samego początku!

Autor: Archiwum

  • Występował pan na dwóch Mundialach, w 2002 i 2006 roku, a także na mistrzostwach Europy dwa lata później. Jakie wspomnienia zostały z tych imprez?

– To było coś fantastycznego. Każdy, kto gra w piłkę marzy o tym, aby kiedyś wystąpić na tak wielkim turnieju. Pamiętam pełne stadiony, wspaniałych kibiców. W 2006 roku na stadionie Schalke w Gelsenkirchen całe trybuny były w biało-czerwonych barwach. Takich chwil się nie zapomina. To był wspaniały czas i żałuję, że to już za mną, ale wieku nie da się oszukać.

  • Przed wylotem do Rosji kontuzji doznał nasz czołowy zawodnik Kamil Glik i cała Polska żyła stanem jego zdrowia...

– To ogromny pech, ale taki jest los piłkarza. Na mecze grupowe trzeba będzie go prawdopodobnie zastąpić innym zawodnikiem. Szansę powinien otrzymać Jan Bednarek. Wiem, że czasami zawodnicy występują z lekkimi urazami, ale mistrzostwa świata to taki turniej, gdzie trzeba walczyć na 100 procent. Myślę, że lekarze postawią Kamila na nogi i będzie mógł pomóc kolegom.

  • Zwłaszcza, że Glik słynie z tego, że wkłada głowę tam, gdzie inny nie włożą nogi. Czy mimo tego co go ostatnio spotkało będzie przydatny kadrze?

– Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. Na pewno gdy piłkarz odczuwa ból to przekłada się to na brak komfortu gry. Glik jednak przyzwyczaił kibiców, że jest twardy jak skała. W dzisiejszych czasach medycyna poszła tak do przodu, że wszystko może się zdarzyć i Kamil będzie mógł pomóc kolegom w walce o jak najwyższe cele. A jeśli nie, to w dobrej formie jest Bednarek, co udowodnił w ostatnim czasie, więc dlaczego miałby nie otrzymać szansy?

  • W 2002 i 2006 roku z grupy z panem w kadrze wyjść się nie udało. Więc jak będzie w 2018 roku?

– Byłem na trzech wielkich imprezach i na żadnej z nich nie udało nam się awansować do fazy pucharowej. Jednak w tym roku pierwszym podstawowym krokiem jest awans z grupy, a to co się wydarzy później – czas pokarze. Nie mamy łatwych rywali, zresztą ma Mundialu nie ma słabeuszy.

  • Co można powiedzieć o naszych przeciwnikach?

– To są trzy drużyny, które grają zupełnie inaczej w piłkę. Jeżeli chcemy osiągnąć sukces to musimy zagrać dobrze przeciwko każdej z nich. Mamy bardzo dobry zespół. Z przodu nasza siła rażenia jest ogromna, a w defensywie prezentujemy się bardzo solidnie. Od gry w bramce mamy takich specjalistów, że można rzucać monetą kto powinien stanąć między słupkami, bo Fabiański i Szczęsny to wybitni fachowcy. Trzeba wierzyć w umiejętności naszej reprezentacji i ściskać za nią kciuki obojętnie, kto będzie jej rywalem. Wyjście z grupy należy uznać jako plan minimum.

  • Wybiera się pan na jakiś mecz do Rosji?

– Tak, zostałem zaproszony na mecz z Senegalem

  • W takim razie jak pan ocenia zespół z Afryki?

– Senegal to przede wszystkim siła fizyczna. Natomiast Japończycy to będzie niewygodny rywal – niscy zwrotni zawodnicy, którzy non stop są w ruchu. Natomiast Kolumbia to ekipa z potencjałem zajścia w tym turnieju bardzo daleko. Oglądałem ich mecze kilka razy i widać, że ta drużyna zrobiła ogromny postęp.

  • Więc to w nich należy upatrywać faworyta naszej grupy?

– Dla mnie faworytem jest Polska, którą poprowadzi nietuzinkowy kapitan, jakiego nasza kadra nie miała przez ostatnich kilkadziesiąt lat. Dlatego nie brońmy się tylko atakujmy od samego początku każdego przeciwnika.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama