Obie drużyny nie tak dawno temu zmierzyły się ze sobą w sparingu. Co ciekawe, lepsza okazała się wówczas drużyna z Wieniawy, która rozbiła rywali... 6:1.
– Wiele osób stawia Powiślaka w roli kandydata do czołowych miejsc. Dla nas to na pewno będzie trudny test. Tym bardziej po tym, co stało się w naszym meczu kontrolnym. Wygraliśmy wysoko, a rywale twierdzili, że to był wypadek przy pracy. Wiemy, że przeciwnik będzie podwójnie zmobilizowany, dlatego zapowiada się ciekawe spotkanie – mówi Dariusz Bodak, trener klubu z Wieniawy.
Obie ekipy w lecie przeszły małe rewolucje. W pierwszym meczu Powiślak w podstawowym składzie miał aż sześciu nowych zawodników. Tak samo było w przypadku jedenastki Lublinianki na mecz z Polesiem.
Dodatkowym smaczkiem będą też występy: Pawła Bielaka i Wiktora Bogusza, którzy niedawno zamienili Lublin na Końskowolę. Trener Giza ma jeszcze w składzie Mateusza Kłyka. A po drugiej stronie barykady będzie Maksymilian Żuber, który ostatnio był graczem Powiślaka.
MECZ KŁOS CHEŁM - ŁADA ODWOŁANY
Zaplanowany na sobotę (godz. 15) mecz Kłosa Chełm z Ładą Bilgoraj nie dojdzie do skutku. – Ze względu na ASF nie mamy zgody na rozegranie tego spotkania – mówi Andrzej Krawiec, trener gospodarzy. – Szkoda, bo mamy za sobą dobry mecz w Lubartowie. Wywalczyliśmy punkt, a mogliśmy nawet wygrać, bo było sporo sytuacji, żeby zdobyć przynajmniej jeszcze jednego gola – dodaje szkoleniowiec Kłosa.
Najprawdopodobniej zawody zostaną rozegrane w środę, 12 września. Skorzysta na tym Łada. Ekipa z Biłgoraja słabo rozpoczęła sezon – przegrała w Łęcznej z tamtejszym Górnikiem II aż 0:5. W lecie z klubu odeszło wielu ważnych piłkarzy z Jurijem Perinem na czele. Napastnik z Ukrainy był centralną postacią ofensywnych poczynań zespołu. Teraz nie bardzo jest pomysł, jak go zastąpić. W kadrze drużyny jest zaledwie 17 graczy, w tym siedmiu nastolatków.
Do tej pory udało się pozyskać jedynie: Patryka Dorosza i młodego Przemysława Krzyszychę z juniorów Resovii. Czy coś może się w najbliższym czasie zmienić na lepsze?
– Ciągle rozglądamy się za wzmocnieniami składu, ale nie wiem, czy coś z tego wyjdzie. Na pewno czeka nas bardzo ciężki sezon. Jakoś będziemy musieli przetrwać te najbliższe pół roku i uzbierać tyle punktów, ile się da – wyjaśnia trener Łady Bartłomiej Kowalik.














Komentarze