Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Wystawili o kilka tysięcy mniej mandatów. Teraz czas na strajk włoski w policji. Co się zmieni?

Nie będą korzystać z prywatnych telefonów, ale będą bardzo dokładne sprawdzać radiowozy przed każdym wyjazdem. – Tymi zdezelowanymi jeździć nie zamierzamy – zapowiadają policyjni związkowcy, którzy właśnie rozpoczęli tzw. strajk włoski. Nadal też będą udzielać pouczeń zamiast wystawiać mandaty
Wystawili o kilka tysięcy mniej mandatów. Teraz czas na strajk włoski w policji. Co się zmieni?

Protest mundurowych domagających się m.in. podwyżek trwa od 10 lipca, ale nie spotkał się z żadną reakcją ze strony rządu. Dlatego policjanci rozpoczęli kolejny etap akcji – tzw. strajk włoski. – Przede wszystkim koniec z korzystaniem z prywatnych telefonów komórkowych. Dyżurni i policjanci na patrolach powinni się porozumiewać wyłącznie przy użyciu służbowego sprzętu – podkreśla Artur Garbacz, przewodniczący zarządu wojewódzkiego NSZZ Policjantów w Lublinie.

Jak przyznają mundurowi, służbowych komórek jest mało, a policyjne radiostacje nie wszędzie działają. Dlatego w codziennej pracy mundurowi często korzystają z prywatnych telefonów.

Protestujący będą również wyjątkowo dokładnie sprawdzać radiowozy, którymi jeżdżą na patrole, a wszelkie usterki (zużyte opony, ubytki płynów eksploatacyjnych) zgłaszać na piśmie. Nie będą też wsiadać do zdezelowanych aut.

– To niebezpieczne. W Puławach spalił się radiowóz, chociaż wcześniej informowaliśmy, że nie nadaje się do jazdy i w środku śmierdzi benzyną – opowiada Garbacz. – W Lubartowie służbowy opel vectra ma już 450 tys. przebiegu i również jest w złym stanie.

Opublikowana właśnie przez związkowców instrukcja dotyczy także kryminalnych, którzy sprawdzają zgłoszenia do Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa. – Skrupulatne i tym samym długotrwałe postępowanie przy sprawdzaniu absolutnie każdej takiej informacji, wydłuży czas trwania czynności, przez co inne sprawy jeszcze dłużej będą leżeć na półce – czytamy w instrukcji.

Mundurowi będą też bardzo drobiazgowo wykonywać wszystkie czynności na miejscu kolizji czy wypadku.– Przeprowadzą oględziny i przesłuchają świadków tak jak do tej pory. Ale całą dokumentację będą wypełniać na miejscu i dopiero wtedy zgłoszą gotowość do kolejnego wezwania. Kiedyś robili to po zakończeniu służby – tłumaczy Artur Garbacz. 

Może to oznaczać, że w przypadku stłuczki kierowcy będą znacznie dłużej czekać na przyjazd patrolu.

Coraz mniej mandatów

Od 10 lipca protestujący policjanci tam gdzie to możliwe rezygnują z mandatów na rzecz pouczeń. Statystyki Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie pokazują, że to zjawisko masowe. W lipcu ubiegłego roku w całym regionie wystawiono prawie 24 tys. mandatów i udzielono ponad 1800 pouczeń. W lipcu tego roku manatów było niespełna 9 tys., a pouczeń aż 15,6 tys., chociaż protest trwał dopiero od 10 lipca.

1-10 sierpnia 2017

7000 mandatów
630 pouczeń

1-10 sierpnia 2018

1400 mandatów
7500 pouczeń


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama