Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Czerwono-czarni wracają z Krosna z kompletem punktów

Dużo sportowej złości mieli w sobie koszykarze TBV Startu Lublin po inauguracyjnej porażce z Legią Warszawa. Nagromadzone emocje znalazły swoje ujście w wyjazdowym starciu z Miastem Szkła Krosno, wygranym przez czerwono-czarnych 87:73
Czerwono-czarni wracają z Krosna z kompletem punktów
Kacper Borowski był najskuteczniejszym strzelcem w starciu z Krosnem, obok Jamesa Washingtona.

Autor: Krzysztof Mazur

To zwycięstwo cieszy tym bardziej, że lublinianie wystąpili w osłabieniu – zabrakło Marcina Dutkiewicza. Skrzydłowy doznał kontuzji, a wyniki badań mają być znane na początku nowego tygodnia. Dopiero wtedy będzie wiadomo, jak długo odpocznie od gry. Na wysokości zadania stanęli inni zawodnicy, na czele z Jamesem Washingtonem i Kacprem Borowskim.

Podopieczni Davida Dedka liczyli na to, że przełamanie przyjdzie w starciu właśnie z krośnianami, którzy nie należą do ligowych tuzów. Pierwsza kwarta pokazała jednak, że na komplet punktów trzeba sobie będzie zasłużyć. Co prawda to czerwono-czarni zaczęli od celnej „trójki” Earvina Morrisa, ale miejscowi szybko zabrali się do pracy. Drużynę gospodarzy na swoich plecach niósł tercet Amerykanów: Jabarie Hinds, Charlie Westbrook oraz Jordan Loveridge. W końcówce premierowej partii do gry dołączył się jeszcze Serb Mihajlo Bogdanović i Miasto Szkła prowadziło 24:15.

Lublinianie wzięli sobie do serca lekcję z pierwszej kwarty i nie pozwalali rywalom tak swobodnie czuć się pod koszem. Twardsza obrona pomogła im zatrzymać rozpędzonych koszykarzy z Krosna. Jeśli dołożymy do tego jeszcze solidną ofensywę, którą kreowali Washington i Michael Gospodarek, to otrzymamy prowadzenie TBV Startu 42:41 do przerwy.

Jeden punkt przewagi to zdecydowanie zbyt mało, żeby już chłodzić szampana. Ważne było to, że taką świadomość mieli też lubelscy zawodnicy. Podopieczni Davida Dedka nie popełnili błędu z pierwszej kwarty i nie pozwolili rywalom odskoczyć. Przed decydującą odsłoną był remis po 61. Można zaryzykować stwierdzenie, że ostatnia partia to teatr jednej drużyny. Czerwono-czarni zdobyli zaledwie 4 punkty w 4 minuty, ale końcówkę mieli piorunującą. Znakomicie spisywał się Washington, który podobnie jak Borowski, zapisał na swoim koncie 18 „oczek”. Dobra defensywa w połączeniu ze skutecznym atakiem dała lublinianom pierwszą wygraną w tym sezonie.

===

Miasto Szkła Krosno – TBV Start Lublin 73:87 (24:15, 17:27, 20:19, 12:26)

Start: Dziemba 16, Upson 3, Borowski 18, Washington 18, Morris 5 – Czerlonko 2, Szymański 2, Gospodarek 13, Pelczar 2, Mirković 8, Kowalski.

Miasto: Westbrook 13, Hinds 12 (10 as.), Bojanowski 13, Put 9, Loveridge 16 – Krefft 6, Grochowski 1, Bogdanović 3, Bogucki.


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama