Po zakończeniu kampanii cukrowniczej 2018/2019 rozpocznie się wygaszanie produkcji w Cukrowni Strzyżów należącej do największego producenta cukru w Europie, niemieckiej grupy Südzucker.
– Krok ten podyktowany został pogarszającymi się warunkami na rynku cukru, będącymi wynikiem zniesienia limitów produkcyjnych przez UE pod koniec września 2017 roku – tłumaczy w komunikacie Südzucker Polska SA. – Zniesienie kwot produkcyjnych doprowadziło do chaosu na rynku i znacznego spadku ce – dodaje.
Jednocześnie właściciel zapewnia, że „sytuacja plantatorów nie ulegnie zmianie”, a kontraktacja przebiegać będzie na warunkach analogicznych do poprzednich lat.
Przez najbliższe tygodnie w firmie opracowywany będzie program ochronny pracowników wygaszanego przedsiębiorstwa obejmujący m.in.: odprawy, wsparcie finansowe, przekwalifikowanie, czy przeniesienie chętnych do innych zakładów spółki. Dziś zakład zatrudnia ponad 40 osób.
Informacja ta poruszyła cukrowników ze Strzyżowa. – Niewiele osób wie, co idzie za taką likwidacją. Teraz będzie mniejsza sprzedaż nasion, nawozów, chemii i wielu dostawców zbankrutuje. Pracy nie będą mieli ci, co wożą buraki i ci, co je zbierają i przetwarzają. Cały powiat straci – denerwuje się jeden z pracowników.
– Nie dostałam jeszcze żadnych oficjalnych informacji o zamiarze likwidacji cukrowni – przyznaje Maryla Symczuk, starosta hrubieszowski. – Od związkowców z cukrowni wiem jednak, że buraki będą kontraktowane, a w piątek we Wrocławiu pracownicy będą negocjować warunki zwolnienia. Majątek cukrowni ma zostać wyprzedany.
Südzucker ma w Polsce jeszcze cztery zakłady: Cerekiew, Ropczyce, Strzelin i Świdnica. Żaden z nich zgodnie z zapewnieniami grupy nie zostanie zlikwidowany. Zamknięte prawdopodobnie zostaną natomiast dwa zakłady w Niemczech: w Warburgu (Nadrenia Północna-Westfalia) i Brottewitz (Brandenburgia) i kolejne dwa we Francji.
Kłopoty cementowni
Cukrownia Strzyżów nie jest jedyną dużą firmą w regionie, która ma kłopoty. W Cementowni Rejowiec właśnie wyłączono piec i linię do produkcji klinkieru. Oznacza to, że połowa z około 100-osobowej załogi lada dzień straci pracę.














Komentarze