Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Zapukał do domu, powiedział, że zabił człowieka i poprosił o wezwanie policji

32-letni mieszkaniec Lublina stanął przed sądem oskarżony o zabójstwo ojca. Dawid B. zadał serię ciosów nożem
Zapukał do domu, powiedział, że zabił człowieka i poprosił o wezwanie policji
Proces 32-letniego Dawida B. rozpoczął się w środę. Sąd wyłączył jawność postępowania.

Autor: Jacek Szydłowski

Dawid B. nie wchodził wcześniej w konflikty z prawem. Przed zabójstwem nie miał stałej pracy ani domu, przebywał głównie z bezdomnymi – czytamy w aktach sprawy. Od czasu do czasu pomieszkiwał u swojej byłej partnerki, która wychowywała dwójkę ich dzieci.

Pod koniec marca ub. r. pojechał odwiedzić ojca do miejscowości Zienki w gm. Sosnowica. Józef B. mieszkał tam samotnie w budynku socjalnym. Został u ojca przez kilka dni. Mężczyźni codziennie pili alkohol. Tak było również feralnego dnia. W domu Józefa B. doszło wówczas do kłótni. Panowie szybko przeszli do rękoczynów. Po krótkiej szarpaninie Dawid B. zaczął bić ojca w głowę, po czym przewrócił go na łóżko. Wtedy rzucił się na niego z nożem.

Józef B. dostał przynajmniej siedem ciosów w głowę, klatkę piersiową i brzuch. Jeden z nich trafił w serce, co było bezpośrednią przyczyną śmierci.

Po napaści 32-latek odłożył nóż na parapet, zabrał swój plecak i wyszedł. Pomaszerował do sąsiedniej wsi. Tam zapukał do domu jednego z mieszkańców, powiedział, że zabił człowieka i poprosił o wezwanie policji. W drodze na komisariat powtarzał policjantom, że nie wie, dlaczego zaatakował ojca. Z relacji rodziny i sąsiadów wynikało, że między mężczyznami nie dochodziło wcześniej do awantur.

Podczas późniejszego przesłuchania Dawid B. przyznał, że zanim zaatakował ojca wziął leki psychotropowe. Mimo ostrzeżeń ojca, który zwracał mu uwagę, że leki mają bardzo silne działanie. Dawid B. zażył cztery tabletki po czym „włączyła mu się agresja”. Młody mężczyzna wyjaśnił śledczym, że nie pamięta zadawania ciosów. Pamiętał jedynie, jak stoi nad ojcem z nożem w dłoni, przykrywa ciało kołdrą i wychodzi.

Dawida B. badali biegli psychiatrzy. Ocenili, że jest poczytalny i może odpowiadać za zbrodnię. Teraz grozi mu nawet dożywocie.

Powiązane galerie zdjęć:


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama