Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS tuż za podium, czyli są powody do optymizmu

Czwarte miejsce na zakończenie pierwszej rundy zmagań to bardzo dobry prognostyk dla Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS Lublin przed dalszą częścią sezonu. Akademiczki nabierają rozpędu z każdym kolejnym spotkaniem
Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS tuż za podium, czyli są powody do optymizmu
Liderką lubelskiego zespołu jest Amerykanka Alexis Peterson

Autor: Michał Piłat/AZS UMCS Lublin

Osiem zwycięstw i trzy porażki to jedno, a skuteczny i przyjemny dla oka styl gry to drugie. Lublinianki miały dosyć powolny początek sezonu – przed przerwą reprezentacyjną mogły pochwalić się bilansem trzech wygranych i trzech przegranych – ale po powrocie na parkiet spisywały się zdecydowanie lepiej. Zanotowały pięć zwycięstw z rzędu.

Szczególnie cieszyć mogą dobre spotkania z PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzowem Wielkopolskim czy Ślęzą Wrocław. W obu tych przypadkach „Pszczółki” grały równo przez pełne 40 minut i wytrzymały zaciętą końcówkę. Warto również dodać, że ostatnich pięć starć podopieczne Krzysztofa Szewczyka wygrywały różnicą średnio 13.6 punktu.

– Przed rozpoczęciem sezonu mieliśmy pewne cele, które sumienne – mam nadzieję – realizujemy. Chcieliśmy po rundzie zasadniczej być jak najwyżej w tabeli, żeby w pierwszej rundzie play-offów podjąć walkę z teoretycznie słabszymi rywalami. Skupiamy się na każdym kolejnym meczu, chcemy wygrać ich jak najwięcej, a to ustawi nas w dobrej pozycji w walce o play-offy – mówi Rafał Walczyk, prezes AZS UMCS Lublin.

Trener Krzysztof Szewczyk może liczyć na dobre występy liderki swojego zespołu, czyli Alexis Peterson. W ostatnim meczu z Enea AZS Poznań Amerykanka zdobyła 27 punktów, co jest jej rekordem tego sezonu. Jest to także trzeci najlepszy wynik w tegorocznych rozgrywkach w całej Energa Basket Lidze Kobiet. Można zaryzykować stwierdzenie, że „Pszczółki” dysponują jednym z najlepszych duetów zawodniczek obwodowych w lidze. Amerykańska rozgrywająca ma wsparcie w Jovanie Popović. Serbka jest bardzo eksplozywną zawodniczką, co znajduje swoje odzwierciedlenie w statystykach – zdobywa średnio 12.6 punktu.

W pierwszych spotkaniach szkoleniowiec lubelskiego klubu nie miał też do dyspozycji Briany Day. Środkowa leczyła kontuzję, a obecnie jest jednym z mocnych punktów Pszczółki – nie tylko zdobywa 10.9 punktu na mecz, ale dokłada do tego także 9.3 zbiórki.

Warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden wymierny element gry lubelskich akademiczek – ławkę rezerwowych. W ubiegłym sezonie trener Wojciech Szawarski miał z tym ogromny problem. Teraz jest lepiej, bo koszykarki wchodzące do gry w trakcie spotkania notują średnio 16 punktów, chociaż nie obyło się bez wpadek. W wyjazdowym starciu z CCC Polkowice lubelskie rezerwowe ani razu nie wpisały się do protokołu, a w domowej konfrontacji ze Ślęzą uzbierały zaledwie 4 punkty.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama