Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Nikt nie zauważył, że mężczyzna zmarł. Był widziany kilkanaście dni temu

Przez kilka lub nawet kilkanaście dni lokatorzy bloku przy ul. Chopina 3 w Kraśniku mieszkali ze zmarłym za ścianą. W poniedziałek po ich interwencji do mieszkania sąsiada weszli policjanci i znaleźli zwłoki mężczyzny. – Jednak do tej pory nikt nie przeprowadził dezynfekcji w tym lokalu – denerwują się ludzie.
Nikt nie zauważył, że mężczyzna zmarł. Był widziany kilkanaście dni temu
Pacjent był w kraśnickim szpitalu 21 lutego.

Autor: archiwum

– Przez ostatnie lata sąsiad mieszkał sam. Wcześniej dzielił lokal ze swoim młodszym bratem, który zmarł ok. 3 lat temu – mówi jedna z sąsiadek. – Mężczyzna nie sprawiał żadnych problemów. Nie zauważyłam, aby nadużywał alkoholu.

Mieszkanka Kraśnika ostatni raz widziała sąsiada kilkanaście dni temu.

– 21 lutego, około północy ktoś zadzwonił do mnie domofonem. Otworzyłam okno i zobaczyłam sanitariusza z jakimś innym mężczyzną i z naszym sąsiadem – kobieta relacjonuje zdarzenia sprzed blisko 3 tygodni. – Wyglądało to tak, jakby przywieźli go do domu. Później już go nie widziałam.

Okazuje się, że rzeczywiście mężczyzna był wcześniej w kraśnickiej lecznicy.

– Pacjent był przywieziony do naszego szpitala 21 lutego br. przez zespół ratownictwa medycznego. To było ok. godz. 20. Wykonano mu pełną diagnostykę. Jego stan kliniczny poprawił się i w stanie ogólnym dobrym został zawieziony transportem szpitalnym do domu – mówi Michał Jedliński, dyrektor SP ZOZ w Kraśniku.

W tym tygodniu zaniepokojeni nieobecnością mężczyzny sąsiedzi powiadomili policję.

– Na klatce schodowej był też odczuwalny charakterystyczny zapach. Dlatego z sąsiadką zadzwoniłyśmy po pomoc. Funkcjonariusze przyjechali ok. godz. 11. Strażacy pomogli im wejść do mieszkania naszego sąsiada - mówią sąsiedzi,

Wewnątrz były zwłoki mężczyzny.

– Lekarz stwierdził zgon z przyczyn naturalnych i wykluczył udział osób trzecich – mówi st. asp. Janusz Majewski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kraśniku. – Na tym nasze działania się kończą.

– Zmarły korzystał z pomocy udzielanej przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Za luty odebrał zasiłek stały, ale nie odebrał go za styczeń – informuje Daniel Niedziałek z Urzędu Miasta Kraśnik. – Dlatego pracownica Ośrodka była u niego dwukrotnie, 6 i 7 marca, żeby to wyjaśnić. Nie zastała go. Mężczyzna ma co prawda rodzinę, ale to starsza osoba. MOPS poniesie koszty pochówku.

Problem w tym, że mieszkanie, w którym mężczyzna zmarł, nie zostało jeszcze zdezynfekowane.

– Mimo naszych telefonów – podkreśla jedna z mieszkanek bloku przy ul. Chopina 3. – Czemu policja nie powiadomiła spółdzielni, że można to już zrobić?

– Spółdzielnia mieszkaniowa już dwa razy kontaktowała się z nami w tej sprawie – zaznacza rzecznik kraśnickich policjantów. – I za każdym razem odpowiadaliśmy, że mogą sprzątać w tym mieszkaniu i przeprowadzić dezynfekcję.

– Dezynfekcja jest już zlecona, ale jest problem z firmą, która mogłaby to zrobić, bo wszyscy mają zajęte terminy. Z jedną z firm jesteśmy umówieni na piątek. Jesteśmy też w kontakcie z sanepidem – mówi Piotr Szumny, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Pomoc w Kraśniku, który podkreśla, że o zgonie mężczyzny SM dowiedziała się nie od policji czy od straży, tylko od mieszkańców bloku.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama