Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Czy w Polsce z winiarstwa można się utrzymać? Opowiada winiarz z Opola Lubelskiego

Rozmowa z Maciejem Mickiewiczem, winiarzem z Opola Lubelskiego.
Czy w Polsce z winiarstwa można się utrzymać? Opowiada winiarz z Opola Lubelskiego

• Kiedyś Solaris dziś Winnica Rodzinna Mickiewicz. Czy w Polsce z winiarstwa można się utrzymać?

– Winiarstwo to pasja i zawód. Nie jest to wprawdzie lekka profesja, bo wymaga dbałości o uprawę wrażliwych winorośli, troskliwego doglądania procesu winifikacji, znajdowania rynków zbytu i prowadzenia administracji. Wino to wyrób akcyzowy, pod szczególnym nadzorem państwa. Z winiarstwa można wyżyć, ale trzeba się profesjonalnie oddać uprawie winorośli na areale 3-5 hektarów. Takie winnice już w Polsce są. My mamy winorośl na kilku działkach. Na parceli w Bliskowicach, w magicznej Dolinie Wisły, uprawiamy winorośl na 3 hektarach. Zaczynaliśmy jednak od parceli na brzeżach Opola Lubelskiego, na najwyższym południowo-zachodnim wzniesieniu.

• Klimat Lubelszczyzny to bardziej Niemcy niż Dolina Rodanu. Jakie szczepy uprawiacie?

– Od samego początku, czyli do 2004 roku, bazujemy na szczepach niemieckich i austriackich. W naszej winnicy zadomowiły się: Riesling, Zweigelt, Solaris, Johanniter, Muscaris, Cabernet Cortis i Regent.

Winorośl jest czuła na warunki pogodowe. W tym sezonie sprzyjała nam łagodna zima i – póki co – brak przymrozków. Krzewy przetrwały, mają się znakomicie i właśnie zaczynają wegetację. Zaczyna się okres wyczekiwania na dojrzałość owoców, zbiór oraz późniejsza winifikacja, która ma coś z magii. Warto dodać, że winnica to wielopokoleniowa sztafeta. Winiarze mówią, że krzaki sadzi się dla wnuków.

• Czy rośnie popyt na polskie wino?

– Polacy szukają nowych smaków. Po okresie zauroczenia winami z południa Europy coraz częściej pytają się o polskie produkty. My wprowadzamy nasze wina dzięki młodym, odważnym sommelierom z dobrych renomowanych restauracji w stolicy. Warszawa to największy rynek zbytu naszych win. Na mapie dystrybucji jest także Lublin i sąsiedzkie Janowiec i Kazimierz. W beczkach leżakujemy cały przekrój: białe, różowe i czerwone. Wyłącznie ze względów lokalowych nie produkujemy win musujących. Rocznie w nasze winnicy „rodzi się” 8 tys. litrów tego magicznego napoju.

Powiązane galerie zdjęć:

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama